Strona główna NBA NBA: Zawodnik Bucks wściekły. “Nie powinno nas tu być!”

NBA: Zawodnik Bucks wściekły. “Nie powinno nas tu być!”

Przez

25 sierpnia 2020

6320

Nie milkną echa panujących ostatnio nastrojów społecznych w Stanach Zjednoczonych. Po kolejnej strzelaninie, w której ucierpiał czarnoskóry obywatel USA, koszykarze NBA zabrali głos, by wyrazić swoje oburzenie. George Hill z Milwaukee Bucks twierdzi, że cała bańka była złym pomysłem.

W miejscowości Kenosha w Wisconsin doszło do incydentu, w którym ucierpiał Jakob Blake. Policja kilkukrotnie postrzeliła czarnoskórego mężczyznę i ten w poważnym stanie przebywa w szpitalu. W mieście rozpoczęły się protesty przeciwko kolejnemu aktowi agresji funkcjonariuszy wobec Afroamerykanina. Głos zabrali także koszykarze NBA, m.in. LeBron James czy George Hill. Zawodnik Milwaukee Bucks twierdzi, że liga zamiast grać teraz w koszykówkę, powinna skupić się na zupełnie innych zadaniach.

– Nie jesteśmy w stanie w tym momencie nic zrobić. Przede wszystkim jednak, nie powinniśmy w ogóle do tego cholernego miejsca przyjeżdżać – przyznał. Co na takie deklaracje koledzy Hilla? Milwaukee Bucks w serii z Orlando Magic prowadzą 3-1 i są już o krok od awansu do półfinałów wschodniej konferencji. Jednak dla Hilla sprawa walki z niesprawiedliwością społeczną ma znacznie większy wymiar niż walka o mistrzostwo NBA.

– Przyjechaliśmy tutaj i odwróciliśmy uwagę społeczeństwa od tego, co jest w tym momencie najważniejsze – mówił dalej. – Jest jak jest. Z tego miejsca nie jesteśmy w stanie w żaden sposób działać. Jednak gdy to wszystko się już zakończy, musimy podjąć konkretne działania. […] Świat się musi zmienić, nasza policja się musi zmienić. Nadal nic się nie dzieje. Każdego kolejnego dnia odbierane jest ludziom życie i nikt nie ponosi odpowiedzialności – dodał.

To dla Hilla sytuacja nie do zaakceptowania. Zawodnik nie potrafi pogodzić się z tym, że w tym momencie musi walczyć w Orlando o mistrzostwo NBA, a w gruncie rzeczy wszyscy powinni skupiać się na działaniach społecznych. NBA stara się stworzyć zawodnikom platformę do wyrażania swoich opinii i kontynuowania starań o “normalność” nawet wewnątrz bańki. Według Hilla, są to jednak działania wyłącznie powierzchowne, nie dające realnych efektów.