Charlotte Hornets zwolnili trenera Jamesa Borrego – poinformował generalny menedżer drużyny z Karoliny Północnej, Mitch Kupchak. Borrego spędził w Hornets cztery sezony, w tym trzy, w których zespół przechodził przebudowę po tym, jak w klubem pożegnała się w 2019 r. jego ikona, Kemba Walker.
James Borrego w cztery lata na ławce trenerskiej Charlotte Hornets osiągnął bilans 138-163. Od sezonu 2019/20, Borrego sukcesywnie poprawiał bilans swojej drużyny w sezonie regularnym. Jeszcze w rozgrywkach 2019/20 było to 23-42, rok później 33-39 i 43-49 w zakończonym niedawno sezonie. Wiele wskazuje na to, że 44-letni szkoleniowiec troszczył się także o rozwój młodych zawodników, takich jak rozgrywający LaMelo Ball.
Ball w zeszłym sezonie wygrał nagrodę dla najlepszego debiutanta, a w tym zgarnął powołanie do Meczu Gwiazd. Miles Bridges był przez chwilę kandydatem do nagrody dla zawodnika, który w rozgrywkach 2021/22 wykonał największy postęp (MIP), a w to lato powinien podpisać lukratywne przedłużenie kontraktu. Z kolei Devonte’ Graham, który gra już w New Orleans Pelicans, sezon 2019/20 zakończył na piątym miejscu w głosowaniu na nagrodę MIP.
Rozgrywki Hornets zakończyły się w zeszłym tygodniu, gdy Atlanta Hawks pokonał ich 132:103 w pierwszym meczu turnieju play-in. To drugi rok z rzędu, gdy Hornets przegrali walkę o 10. pozycję. W obu tych meczach musieli grać bez teoretycznie największej gwiazdy zespołu, Gordona Haywarda, który w tym czasie zmagał się z kontuzjami. – Chciałbym podziękować trenerowi za jego poświęcenie i ciężką pracę na przestrzeni czterech ostatnich sezonów – powiedział w swoim oświadczeniu Kupchak cytowany przez ESPN. – Poza jego pracą jako trener, jest przede wszystkim niesamowitą osobą. Życzę mu i jego rodzinie wszystkiego, co najlepsze. To nigdy nie są łatwe decyzje – dodał.
W przeszłości Borrego był pierwszym trenerem Orlando Magic w trakcie ostatnich 30 meczów sezonu 2014/15. Pracował także jako asystent trenera w San Antonio Spurs, New Orleans Pelicans i Magic. Hornets nie zdołali awansować do play-offów od sześciu lat, a w ostatnich 18 latach tylko dwukrotnie zdołali zapewnić sobie dalsze granie po zakończeniu rozgrywek regularnych. Za każdym jednak razem ich przygoda kończyła się na pierwszej rundzie play-offów.