Kevin Love nie ma łatwego życia w Miami. Nie dość, że znów musi walczyć pod koszami z wyższymi od siebie rywalami, to zdarza mu się często pomagać przy zasłonach, co wymaga sporo zdrowia i zaangażowania. Tym razem jednak otrzymał mocny cios od Desmonda Bane’a i to poniżej pasa za co gracz Grizzlies zostały wyrzucony z boiska. Heat wygrali 138:119.
MIAMI HEAT – MEMPHIS GRIZZLIES 138:119
- Miami Heat trafiali najlepsze w sezonie 59,8% z gry i po raz pierwszy od dłuższego czasu zanotowali relatywnie łatwe zwycięstwo. Memphis Grizzlies całkowicie posypali się w defensywie, nie będąc w stanie zareagować na przewagę przeciwnika. Ostatni raz różnicą dwóch cyfr zespół prowadzony przez Erika Spoelstrę wygrał 18 stycznia z New Orleans Pelicans.
- Kluczowy był run 14:0 pod koniec trzeciej kwarty. Dzięki niemu Heat bardzo szybko zmienili ten mecz w blow-out prowadzeniem 105:77. To był szósty mecz bez Ja Moranta. Ten wrócił do Memphis i wkrótce ma odsłużyć karę ośmiu meczów zawieszenia, aby wznowić sezon jeszcze przed play-offami. W tym momencie Grizz są na 2. miejscu w tabeli Wschodniej Konferencji, majac taki sam bilans co Sacramento Kings.
- Po stronie ekipy z Tennessee 25 punktów (10/15 z gry, 4/7 za trzy), dziewięć zbiórek, dwa przechwyty i blok Jarena Jacksona Jr’a oraz 14 oczek z ławki (4/5 za trzy) Luke’a Kennarda. Dla Heat z kolei 26 punktów (10/15 z gry), osiem zbiórek, trzy asysty i trzy bloki Bama Adebayo i 23 oczka (6/11 z gry, 10/11 z rzutów wolnych), osiem zbiórek, sześć asyst i dwa przechwyty Jimmy’ego Butlera. Do tego 24 punkty (9/14 z gry, 2/6 za trzy), sześć asyst Tylera Herro.
Faul Bane’a zobaczycie na tym nagraniu: