Lepiej późno niż wcale – chciałoby się powiedzieć w kontekście dyspozycji Pascala Siakama. Po niepokojącym spadku formy lider Raptors w końcu zaczyna wracać na właściwe tory. Kameruńczyk był najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy z Toronto w dwóch ostatnich pojedynkach. W zwycięskiej konfrontacji z Magic zdobył 30 punktów, natomiast z przegranym meczu z Kings 32 punkty.
Po meczu z Orlando Magic Siakam przyznał, że w ostatnich tygodniach nie był w 100-procentowej dyspozycji. Zdradził również, że stabilizacje formy utrudniały mu ciągłe urazy. Teraz, jak sam przyznał, bardziej koncentruje się nad własnym zdrowiem i w sposób bardziej dojrzały podchodzi do swojego ciała. Rezultaty takiej postawy widać gołym okiem. Lepsza forma fizyczna 26-letniego Kameruńczyka przekłada się większą wydajność i energię.
Zdrowy i dobrze dysponowany Siakam jest kluczowym elementem układanki Nicka Nurse’a. Od czasu odejścia z mistrzowskiej ekipy Raptors Kawhi Leonarda to głównie na jego barkach spoczywają losy drużyny. Wyraźny spadek formy skrzydłowego Dinozaurów zauważalny był już w ubiegłym sezonie. Jego słaba dyspozycja w bańce Disneya zaważyła o odpadnięciu Toronto w półfinałowej konfrontacji z Celtics.
W ostatnich dwóch spotkaniach Siakam po atakowanej stronie parkietu grał znacznie bardziej agresywnie niż dotychczas. Zmianę sposobu gry widać było już w konfrontacji z Kings, gdy kosztem rzutów z dystansu, częściej decydował się na odważne wejścia pod kosz. Efektem takiej gry były 32 punkty i aż 14 rzutów osobistych.
Na wyraźną zmianę sposobu gry Siakama zwraca uwagę Josh Lewenberg z TSN Sports. W dwóch ostatnich meczach Raptors skrzydłowy agresywniej atakował kosz w efekcie czego, na linii rzutów osobistych stanął aż 20 razy. Zdecydowanie rzadziej decydował się również na rzuty z dystansu. Oddał tylko 3 rzuty zza łuku. Aż 36 jego rzutów (na 43 oddane) pochodziło z pomalowanego. Wszystkie 62 punkty zdobyte przez 26-latka w meczach z Kings i Magic zdobyte zostały ze strefy podkoszowej lub z linii rzutów osobistych.
W obecnym sezonie lider Raptors notuje statystyki na poziomie 18,9 punktów, 7,9 zbiórek oraz 4,4 asyst na mecz. Losy kanadyjskiej drużyny w dużej mierze uzależnione są od jego formy. Toronto musi zacząć wygrywać. Po zwycięstwie nad Magic notują dopiero 10 bilans na Wschodzie. Takie miejsce w tabeli konferencji to dla mistrzów z 2019 roku z pewnością duże rozczarowanie.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Zaskakujący pomysł D’Angelo Russella! Chce reprezentować… Litwę?!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem
- Kurtki, bluzy i buty Nike za połowę ceny! 3000 produktów! Nowa, wielka wyprzedaż
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie