Memphis Grizzlies pozyskali do Phoenix Suns Josha Jacksona, który sprawiał drużynie problemy wychowawcze. Najwyraźniej w Arizonie chcieli nieco wyczyścić szatnię. Do Phoenix trafił Kyle Korver, ale weteran najprawdopodobniej zostanie zwolniony z kontraktu i trafi na rynek wolnych agentów.
Do Phoenix poza Kylem Korverem trafił też Jevon Carter. W drugą stronę z kolei powędrowali Josh Jackson oraz De’Anthony Melton. Suns zgodzili się dołożyć do pakietu również pick drugiej rundy draftu 2020. Przypomnijmy jednak, że Korver jest częścią transferu za Mike’a Conleya, więc strony oficjalnie niczego nie sfinalizowały. Ekipa z Arizony ma zwolnić weterana z kontraktu zaraz, gdy ten trafi do drużyny.
Czemu więc Suns oddają swój 4. pick draftu? Jackson ma za sobą dwa sezony gry na ligowych parkietach i do tej pory prezentował się bardzo nieregularnie. W 79 meczach poprzednich rozgrywek notował na swoje konto średnio 11,5 punktu, 4,4 zbiórki i 2,3 asysty trafiając 41,3 FG% oraz 32,4 3PT%. Większym problemem było jednak jego niedojrzałe zachowanie.
Nadal ma 22 lata i nadal może dojrzeć do gry w NBA. Grizzlies najwyraźniej chcą sprawdzić, czy mogą na tym coś ugrać. Do końca października mają także czas, by zdecydować, co z opcją zawodnika w jego kontrakcie. Na sezon 2020/2021 Jacksona ma zapisane 8,9 miliona dolarów. Jeśli Grizzlies zdecydują się poczekać, Josh za rok trafi na rynek wolnych agentów jako zastrzeżony gracz, lub niezastrzeżony, jeśli Grizzlies zrezygnują z praw.
Korver natomiast ma zostać wykupiony, zanim jego 7,5 miliona dolarów będzie w pełni zagwarantowane. Weteran trafi na rynek i zapewne zgłosi się po niego kilku generalnych menadżerów, m.in. Lakers, Bucks i Sixers. Transfer pozwala także zrobić Suns miejsce na kontrakty Ricky’ego Rubio i Kelly’ego Oubre Jr.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET