Możliwość wymiany Karla-Anthony’ego Townsa przez Minnesota Timberwolves wzrośnie po tym sezonie, jeśli zespół z Minneapolis nie będzie w stanie na poważnie włączyć się w walkę o play-offy. W takiej możliwości poinformował dziennikarz portalu The Ringer, Michael Pina. Wolves od początku sezonu nie zachwycają, choć przed startem rozgrywek byli uważani za jedną z drużyn, która powinna poczynić znaczący postęp.
Dziennikarz serwisu The Ringer, Michael Pina, podzielił się z czytelnikami swoimi przewidywaniami związanymi z kolejnymi miesiącami w NBA. – Towns podpisał przedłużenie kontraktu i nie może zostać wymieniony w tym sezonie. Jednak jeśli Wolves nie zakwalifikują się do turnieju play-in lub odpadną w pierwszej rundzie play-offów, przyszłość Townsa w Minneapolis będzie stała pod znakiem zapytania. Oczywiście wciąż istnieje szansa, że Wolves będą lepiej bronić za trzy i znajdą lepszy sposób na rozciąganie gry w ataku, ale nie liczyłbym na to – napisał dziennikarz związany blisko z NBA.
Karl-Anthony Towns jest z pewnością na tyle utalentowany, że jego nazwisko będzie łakomym kąskiem dla wielu klubów. Środkowy trafił do NBA z pierwszym numerem draftu z 2015 r. Do tej pory w karierze osiągał średnie na poziomie 23,1 punktu, 11,2 zbiórki i 3,2 asysty. Ostatniego lata Towns podpisał maksymalne przedłużenie, dzięki któremu za pięć lat gry zarobi 224 mln dol. Kontrakt może obowiązywać nawet do końca sezonu 2026/2027.
W ostatnim roku kontraktu Towns zarobi 62 mln dol., o ile podejmie opcję zawodnika. To suma, która może być problemem, szczególnie gdy Wolves nie będą w stanie regularnie grać w play-offach. W zeszłym sezonie Minnesota Timberwolves mierzyli się w pierwszej rundzie z Memphis Grizzlies, z którymi przegrali w sześciu spotkaniach.
Obecnie Wolves z bilansem 17-21 zajmują 11. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, a do ostatniego miejsca gwarantującego udział w turnieju play-in o pośredni awans do play-offów, tracą 1,5 zwycięstwa. Zespół wciąż ma czas na poprawę, ale lepiej funkcjonować miał już od pierwszych spotkań, zwłaszcza, że klub latem pozyskał Rudy’ego Goberta, oddając do Utah Jazz wiele wyborów w drafcie i kilku zawodników.