Saga z Jimmym Butlerem i jego odejściem z Minnesoty Timberwolves wreszcie dobiegła końca. Zawodnik znalazł nowy klub i już zdążył zadebiutować w Philadelphi 76ers. Jednak właściciel Leśnych Wilków ma żal o to jak zakończyła się ich krótka przygoda.
Właściciel T-Wolves, Glen Taylor jest poruszony całą sytuacją i otwarcie przyznaje, że ma żal do Jimmiego Butlera.
– Po prostu nie sądziłem, że to wszystko tak się zakończy. Myślałem, że czuje się u nas dobrze. Pomogliśmy mu, kiedy mówił, że chce odejść z Chicago Bulls. W zamian oddaliśmy naprawdę dobrych graczy. Butler miał być liderem zespołu nie tylko pod względem ofensywnym, ale również swoim doświadczeniem miał wspierać młodszych kolegów – mówił w jednym z wywiadów Glen Taylor.
Chicago Bulls w zamian za Butlera otrzymali od Wolves Zacha LaVine’a, Lauri Markkanena oraz Krisa Dunna. LaVine jest aktualnie liderem Byków pod względem ofensywnym notując średnio 25,9 punktu.
Ostatecznie były gracz Leśnych Wilków wylądował w Filadelfii, gdzie reprezentuje barwy tamtejszych Sixers. W drodze wymiany, w drugą stronę powędrowali Dario Sarić, Robert Covington, Jerryd Bayless oraz wybór w drugiej rundzie draftu. Do Philly przeniósł się także Justin Patton.
– Kiedy pojawiła się opcja wymiany pomyślałem, że to będzie lepsze rozwiązanie niż oferty, które opierały się na wyborze w drafcie. Oczywiście picki są ważne, ale myślę, że nowi zawodnicy dobrze wpasują się w zespół. – dodał Taylor.
W swoim debiucie Jimmy Butler zdobył 14 punktów w przegranym meczu z Orlando Magic.