Lider Washington Wizards nie był zadowolony z postawy swoich kolegów w ostatniej porażce zespołu przeciwko Orlando Magic. Wall zakończył mecz z dorobkiem 52 punktów, ale drużyna nie udzieliła mu wystarczająco dużo wsparcia, aby wygonić rywala z Verizon Center.
To już nie pierwszy raz zarówno w tym sezonie, jak i w przekroju ostatnich lat, gdy John Wall pozwala sobie na krytykę wobec kolegów z drużyny. 52 punkty zdobyte w starciu z Orlando Magic to rekord kariery zawodnika. Został jednak zmarnowany, ponieważ Washington Wizards nie poradzili sobie z grającymi zespołowo podopiecznymi Franka Vogela. Zawodnik Wiz w rozmowie z mediami trochę się na drużynę poskarżył.
– Musimy się obudzić i zacząć grać twardo. Zanim dostaniesz się do NBA albo otrzymasz stypendium, to pracujesz ciężko, aby spełnić swoje marzenia – mówi Wall, odwołując się do lat, w których koszykarzem kierowały najczystsze ambicje. – Powinieneś nadal być w stanie grać twardą koszykówkę. Każdy ma swoją pracę do wykonania, naszą jest rywalizacja. To najprostsza rzecz nie wymagającą kontarktów czy pieniędzy – przychodzisz i grasz w koszykówkę. Gdybym miał odpowiedź na wszystko, nie bylibyśmy w tej sytuacji – dodał.
– Nie wyszliśmy na ten mecz z maksymalną intensywnością w obronie. Podobnie zagraliśmy na Brooklynie w pierwszej połowie. Po prostu zrezygnowaliśmy z walki. To przeciwnik grał agresywniej, dlatego świetnie rozpoczął spotkanie – mówił dalej już konkretnie wskazując na to, czego według niego zabrakło.
Od początku rozgrywek w obozie Wizards jest sporo wskazywania palcem. Wcześniej na swoich kolegów narzekał Marcin Gortat mówiąc, że zespół ma jedną z najgorszych ławek w lidze. Polak przeprosił za te słowa i od tamtej pory stara się być ostrożny we wszelkich kontaktach z mediami. Wall jest sfrustrowany, bo rozgrywa naprawdę dobry sezon i mimo zaledwie 7 wygranych w pierwszych 20 meczach drużyny, jest gotowy walczyć, aby wykrzesać maksimum możliwości obecnego składu.
Lider może rzecz jasna odwoływać się do ambicji kolegów, ale koniec końców Wizards do obrócenia sytuacji będą potrzebowali konkretnych zmian jeszcze przed zamknięciem zimowego okienka transferowego. Scott Brooks ma związane ręce w kwestii potencjału jego ławki rezerwowych, dlatego niewykluczone, że presja spadnie na generalnego menadżera – Erniego Grunfelda. Na tym etapie i po takim starcie do rozgrywek, pracę oprócz zawodników musi wykonać także on. Czy będzie w stanie dokonać trafnych zmian?
Wall, Bradley Beal, Otto Porter i Gortat rozpoczęli sezon z dobrą energią i dużym zaangażowaniem, ale z pozostałą częścią składu bywało różnie. Zawodzi zwłaszcza Markieff Morris. Silny skrzydłowy notuje na swoje konto średnio 12,9 punktu, 5,7 zbiórki, 1,6 asysty i 1,3 przechwytu, ale trafia tylko 40,7% z gry i 31,8% za trzy. Poza tym są momenty, w których nie stanowi żadnego wsparcia dla formacji defensywy. Morris jest jednym z tych, którzy nie mogą czuć się pewni swojej pozycji w DC.
fot. Keith Allison, Creative Commons
był Booker..to go wyje…..mają cipeczkę na 4ce…i mieć będa….beznadziejni zarządzający, tylu przyzwoitych grajków się pozbyli ,a podpisali Iana Mahmniego…frajerzy do potęgi…był Session, Booker, Temple, …i wielu innych całkiem nie złych grajków…a po za tym Wall, Beal i Porter to słabi obrońcy jak cholera.
Cała trójka chce maksymalne kontrakty, a później narzekają, że nie mają wsparcia. Niech wezmą po 15 mln, to zostanie na resztę drużyny.
Swego czasu szlag mnie trafil jak pozbyli sie Arizy…..
Krzysiek napisał wszystko w tym temacie.To samo tyczy sie np Duranta
Według mnie Wall grając w Wizards nie ma już tej pasji gry, którą miał jeszcze w zeszłym sezonie. Te słowne potyczki, niezadowolenie z wyników drużyny itd. nie prowadzą do tego, żeby ten skład miał szansę osiągnąć coś więcej. Przydałby się transfer np. do Sacramento Kings, gdzie grałby z Cousinsem, z którym grał w college’u i tam być może znów poczułby tą radośc i pasję gry, której potrzebuje każdy, aby odnosic sukcesy.
Barddzo bym prosil redaktora aby przytoczyl dokladnie fragment i date kiedy to Gortat powiedzial cos zlego o lawce. On powiedzial o meczu „MUST WIN” i za to dostal ochrzan i przepraszal o ławce to drogi redaktorze mówił BEAL!!! Najpierw sprawdza sie fakty a potem pisze !!!!!!!!!!
“What can we do? Well, we’ve got to play better. We’ve got to compete,” Gortat said. “We need energy. We need effort. We’ve got to make shots. I think there’s a lot of things we can do better. I think right now, as far as I know, I think we’ve got one of the worst benches in the league right now.” https://www.washingtonpost.com/sports/wizards/without-john-wall-and-bradley-beal-wizards-fall-to-bulls-106-95/2016/11/12/ff5934ec-a877-11e6-ba59-a7d93165c6d4_story.html?utm_term=.53753bf0c123