O przenosinach Spencera Dinwiddiego do stolicy mówiło się od kilku dni. Po wytransferowaniu Russella Westbrooka do Los Angeles Lakers, Washington Wizards potrzebowali gracza, który będzie w stanie grać u boku Bradleya Beala. Dinwiddie w ostatnich latach zanotował ogromny progres.
Ostatecznie Washington Wizards porozumieli się z Brooklyn Nets w sprawie sign-and-trade. Spencer Dinwiddie podpisał 3-letnią umowę za 62 miliony dolarów i został natychmiast przehandlowany do zespołu z DC. W drugą stronę wędruje wybory z drugiej rundy draftu. Ponadto Brooklyn Nets stworzyli dzięki temu transferowi specjalny wyjątek w wysokości 11,5 miliona dolarów. Mogą go wykorzystać na podpisanie wolnego agenta.
Wymiana miała jednak znacznie głębszy wymiar, bo dodatkowo Wizards oddali Chandlera Hutchisona oraz wybór z drugiej rundy draftu do San Antonio Spurs. Dzięki przeniesieniu 4 milionów z kontraktu Hutchisona, Wizards na ten moment nie przekroczyli progu podatku od luksusu. Według Adriana Wojnarowskiego, porozumienie zostało połączone z wcześniejszym transferem Russella Westbrooka do Los Angeles Lakers oraz Aarona Holidaya i tak będzie rozliczane w momencie, w którym ekipy dostaną formalną szansę na sfinalizowanie porozumień, czyli w piątek.
Do pełni szczęścia brakuje tylko, aby Spurs odesłali cokolwiek do Waszyngtonu, bowiem w ligowych przepisach istnieje zapis, że transfer nie może być jednostronny i jeśli ktoś coś oddał, musi coś zyskać, chociażby gotówkę. W osobie Dinwiddiego Wizards dostają 28-letniego rozgrywającego, który stracił poprzedni sezon. Po trzech meczach zerwał więzadło i nie wrócił do gry. W czerwcu jednak dostał zgodę na rozpoczęcie treningów bez jakichkolwiek ograniczeń.
W swoim ostatnim pełnym sezonie Dinwiddie był zjawiskowy i zanotował ogromny postęp. Podczas przerwanych przez pandemię rozgrywek 2019/20 zdobywał na swoje konto średnio 20,6 punktu i 6,8 asysty trafiając 41,5 FG%. Nie jest wybitnym strzelcem za trzy, ale bardzo dobrze czuje się z piłką na koźle i może kreować sporo miejsca dla swoich kolegów. Jest także bardzo aktywny w defensywie. Dopiero się przekonamy, jak na jego formę wpłynęła poważna kontuzja kolana.