James Wiseman pauzował prawie miesiąc ze względu na swoją kontuzję. Do gry wrócił w ostatnim spotkaniu z Knicks, a dziś z dobrej strony pokazał się w meczu z Indianą Pacers. Steve Kerr nie ukrywa zadowolenia z powrotu pierwszoroczniaka do zespołu i podkreśla, jak ważną rolę odgrywa w całej rotacji Golden State Warriors.
Ostatni miesiąc, wybrany z drugim numerem w ubiegłorocznym drafcie James Wiseman, spędził na leczeniu kontuzji prawego nadgarstka. Jeszcze przed doznaniem kontuzji Steve Kerr podjął decyzję, że młody gracz będzie pomagał drużynie jako rezerwowy. Wszystko związane rozwojem jego umiejętności. Trener chciał, by mógł wyciągnąć jak najwięcej jako zmiennik i wyszło mu to na dobre. Końcem stycznia, wchodząc z ławki, zdobył aż 25 punktów, a przebywał na parkiecie 24 minuty. Steve Kerr był świadomy tego, jak wiele może zyskać środkowy GSW. Po meczu z Knicks nie krył zadowolenia z tego, że już może korzystać z jego usług na parkiecie.
– James był dziś świetny. Bardzo przyjemnie oglądało się jego grę. Wspaniale jest mieć go z powrotem. Wnosi bardzo dużo energii na parkiet, a do tego jest utalentowany. Cieszę, że mam go znowu w rotacji oraz że dalej może się uczyć. Wszystko idzie mu dość szybko, ale jest po prostu niesamowitym atletą i młodym, dojrzałym facetem. Wielka kariera stoi przed nim otworem. Przede wszystkim staramy się go prowadzić we właściwym tempie, aby upewnić się, że zyskuje jak najwięcej – powiedział Kerr.
James Wiseman dobrze wprowadził się do drużyny Golden State Warriors i stał się bardzo ważną postacią w rotacji Steve’a Kerra. Od początku sezonu zagrał 21 spotkań, oczywiście zagrałby więcej, lecz uniemożliwiła mu to kontuzja. 16 z nich rozpoczynał w pierwszym składzie, lecz była to zamierzona decyzja trenera, który chce rozwijać go pod każdym aspektem. Zdobywa średnio 12,2 punktu na spotkanie, ale również jest bardzo aktywny pod obręczą (zbiera również 5,9 razy na mecz). Wyrasta powoli na jednego z ważniejszy graczy formacji GSW, lecz Steve Kerr ma świadomość, jak ważne jest, by zawodnik się systematycznie rozwijał. Jeśli rozgrywałby za dużo minut jako debiutanta, mógłby się oczywiście rozwinąć jeszcze szybciej, ale równie dynamicznie mógłby obniżyć loty.
– Oczywiście miał swoje wzloty oraz upadki, ale jak na razie wszystko wraca na dobre tory dla Jamesa. Każde doświadczenie ma dla niego znaczenie. Widać, że płynnie wpasował się w grę po przerwie, samo przebywanie na parkiecie wpływa na rozwój jego gry – powiedział trener GSW.
Zespół Golden State Warriors wygrał drugi mecz z rzędu. Odrabiają ostatnie dwie porażki z Magic oraz Hornets. Szczególnie mecz z drużyną z Charlotte, który wymknął im się spod kontroli w ostatnich sekundach za sprawą Draymonda Greena. Po rozegraniu 33 spotkań mają na swoim koncie 18 zwycięstw i zajmują 8. pozycję w Konferencji Zachodniej. Powrót Jamesa Wisemana na pewno zwiększy szansę na utrzymanie dobrej passy. Ostatnie dwie wygrane z Knicks oraz Pacers napawają optymizmem. Następny mecz przeciwko Hornets będzie okazją do rewanżu po niefortunnej porażce.