Jakiś czas temu Cooper Flagg znalazł się na ustach wszystkich, gdy Brian Scalabrine opowiedział historię, jakoby 16-latek miał ograć Bradleya Beala w pojedynku 1-na-1. Nastolatek po kilku dniach wszystkiemu zaprzeczył, ale nie ma żadnych wątpliwości, że to jeden z najbardziej utalentowanych obecnie graczy na poziomie szkół średnich w Stanach Zjednoczonych. Flagg potwierdził to choćby podczas niedawnego turnieju pod egidą Nike, gdzie dominował i zgarnął nagrodę dla MVP.
16-latek był typowany do wysokiego numeru w drafcie w 2026 roku, ale teraz okazuje się, że najprawdopodobniej trafi do NBA już rok wcześniej. Flagg zdecydował się bowiem iść na uniwerek o rok szybciej, a to oznacza, że w przyszłym roku zakończy naukę w szkole średniej, następnie w sezonie 2024-25 zagra w NCAA i najpewniej już w 2025 roku zgłosi się do draftu. Według ekspertów będzie „mocnym kandydatem” do pierwszego numeru w naborze za dwa lata.
Twierdzi tak m.in. Jonathan Givony z ESPN:
Jego zdaniem Flagg z miejsca stanie się topowym graczem w swoim nowym roczniku dla uniwerków obok takich graczy jak Airious Bailey, A.J. Dybantsa czy Cameron Boozer (syn Carolsa Boozera). Ekspert podkreśla, że 16-latek ze swoimi warunkami fizycznymi (206 centymetrów wzrostu, ponad siedem stóp zasięgu oraz znakomita szybkość) ma przede wszystkim fantastyczny potencjał jako defensor, który może bronić wszystkich pięć pozycji na parkiecie.
Flagg o swoim potencjale dał już znać rok temu, gdy jako 15-letni ledwie zawodnik był jedną z gwiazd kadry USA na mistrzostwach świata do lat 17. Pomógł wtedy Amerykanom zdobyć złoty medal i mimo różnicy wieku był jednym z najbardziej wyróżniających się graczy całego turnieju. Na razie nie wiadomo, gdzie 16-latek będzie kontynuował naukę. Na ten moment najpoważniejszym kandydatem do jego przejęcia jest uniwersytet Duke, choć kusić go będą wszystkie wielkie uczelnie.