Russell Westbrook poprowadził poprzedniej nocy Washington Wizards do ważnego zwycięstwa nad Indianą Pacers. Dzięki wygranej zespół z DC znacząco przybliżył się do rywali i nadal może myśleć o przesunięciu się na 8. miejsce w tabeli wschodniej konferencji.
Ósme miejsce zapewnia większy komfort w walce o awans do play-offów poprzez turniej play-in. Dlatego Washington Wizards nie mają zamiaru odpuścić i w ostatnim czasie prą przed siebie bez opamiętania. Poprzedniej nocy pokonali na własnym parkiecie Indianę Pacers 154:141. Zespoły porzuciły większość swoich planów dotyczących defensywy i pozwoliły sobie na ofensywny freestyle, który w przypadku Russella Westbrooka skończył się grubą linijką.
Doświadczony rozgrywający skończył zawody notując na swoje konto 14 punktów, 21 zbiórek oraz 24 asysty. Po raz drugi w karierze West zanotował spotkanie, w którym zdobywa 20+ asyst i 20+ zbiórek. Wcześniej w historii NBA dokonał tego tylko Wilt Chamberlain. Zawodnik Wizards jako jedyny zrobił to dwa razy. Scott Brooks, trener Wizards był do tego stopnia pod wrażeniem wyczynu swojego zawodnika, że nazwał go najlepszym rozgrywającym w historii obok Magica Johnsona.
To 178 triple-double w karierze Westbrooka. Brakuje mu już tylko trzech do rekordu Oscara Robertsona. Wizards mają do rozegrania jeszcze siedem meczów ramach sezonu regularnego, więc gracz ma duże szanse na przebicie wieloletniego rekordu Big O. Russ rozgrywa fantastyczną drugą połowę rozgrywek zasadniczych. Podrażnił go fakt, że nie znalazł się na liście All-Starów i chce udowodnić wszystkim, jak bardzo jest wyjątkowy. Przy okazji prowadzi Wizards do play-offów.
W tym momencie ekipa z DC zajmuje 10. miejsce w tabeli wschodu. Traci pół meczu do Indiany Pacers i mecz do Charlotte Hornets. Zajęcie ósmego miejsca będzie oznaczało dwie szanse na awans do play-offów. Zwycięzca meczu pomiędzy ekipami z miejsc 7-8 awansuje do play-offów z siódmej pozycji, a przegrany tego meczu zagra z wygranym starcia ekip z pozycji 9-10 o ostatnie premiowane awansem do play-offów miejsce. Dlatego walka potrwa do samego końca.