O trzy kolejne lata – aż do końca sezonu 2025/26 – kontrakt z Dallas Mavericks przedłuży Maxi Kleber. Teksańska drużyna wierzy, że Niemiec po nieco słabszym sezonie zaliczy lepsze rozgrywki i pozostanie ważną częścią drużyny. Dla 30-latka to przedłużenie przygody z klubem, z którym związany jest od początku swojej kariery w NBA.
To mógł być jego ostatni sezon w Teksasie. Już wiadomo, że nie będzie. Maxi Kleber porozumiał się z Dallas Mavericks w sprawie przedłużenia obecnej umowy o trzy kolejne lata, a więc do końca sezonu 2025/26. W tym czasie niemiecki podkoszowy zarobi dodatkowe 33 miliony dolarów, o czym w czwartek poinformował Shams Charania. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to rozsądny kontrakt dla obu stron.
Niemiec gra w barwach Mavs od początku swojej kariery w NBA. Rozegrał dla Dallas ponad 300 meczów sezonu zasadniczego, a łącznie w 136 spotkaniach wystąpił w roli startera. W poprzednim sezonie notował średnio 7.0 punktów i 5.9 zbiórek, trafiając jednak najgorsze w karierze 39.8 procenta swoich rzutów z gry, w tym nieco ponad 32 procent trójek, choć przecież w rozgrywkach 2020-21 jego skuteczność zza łuku wyniosła ponad 40 procent.
Takie zobowiązanie wobec Klebera wskazuje jednak na to, że w Teksasie wierzą, iż 30-latek spisze się w przyszłym sezonie znacznie lepiej i pozostanie ważnym ogniwem zespołu. Ze względu na ligowe reguły Niemiec nie będzie mógł teraz być wytransferowany przez najbliższych sześć miesięcy, tak więc aż do marca przyszłego roku – tyle tylko, że wtedy będzie już po dacie trade deadline, a to oznacza, że Kleber przyszły sezon na pewno spędzi w całości w Dallas.