Golden State Warriors mają za sobą jeden z najgorszych startów sezonu w ostatnich kilku dekadach. Z bilansem 3-7 wypadli poza pierwszą dziesiątkę Konferencji Zachodniej i jak na razie nie wyglądają jak drużyna będąca w stanie powalczyć o kolejny tytuł. Steve Kerr wprowadza w życie tymczasem kolejne pomysły, mające zbilansować grę swoich podopiecznych.
Z 3-2 na 3-7. Mistrzowie NBA przegrali 5 kolejnych spotkań, z czego 3 z zespołami, które w ubiegłym sezonie nie zakwalifikowały się do play-offów. Warriors ponieśli porażkę w 6 pierwszych meczach na wyjeździe po raz pierwszy od rozgrywek 1997-98 i są pierwszym obrońcą tytułu w historii, który rozpoczął sezon od 0-6 na parkietach przeciwników. Te liczby pokazują, że należy bić na alarm, a drużynie potrzeba zmian. Zmian, które pozwolą jej wrócić na właściwe tory.
–Będziemy zmieniać naszą rotację. Mam pomysł na to, jak możemy powstać z kolan – przyznał na piątkowej konferencji Steve Kerr. – Będziemy rozmawiać o tym ze sztabem przez następne kilka dni i postaramy się te pomysły ugruntować – dodał.
Już czwartkowy mecz z Orlando Magic pokazał, że Kerr nie będzie siedział z założonymi rękami i czekał, aż jego drużyna obudzi się sama. Większa ilość minut dla zmienników pokazała jednak największy problem Wojowników na starcie tego sezonu. Ławka nie daje tyle jakości Warriors w defensywie, jak w ubiegłych rozgrywkach i zamiast odciążać pierwszą piątkę, dokłada jej pracy.
We wczorajszym starciu z Pelicans doczekaliśmy się wymuszonych zmian, które dały nam wiele odpowiedzi. W miejsce nieobecnych Stephena Curry’ego, Andrew Wigginsa i Draymonda Greena i Klay’a Thompsona wystartowali Moses Moody, Jordan Poole, Anthony Lamb i Jonathan Kuminga. – Widać było, kto naprawdę przyłożył się do gry dzisiejszej nocy. Kuminga zagrał naprawdę dobrze. Zasłużył na kilka minut … Pokazał dziś, że jest gotowy, by wejść do rotacji i pomóc zespołowi. Ale tak musi wyglądać każdej nocy. Musi jednak zrozumieć, że nie zawsze dostanie tyle minut i tak ważnej roli w zespole – skomentował po meczu trener Kerr.
Możemy się zatem spodziewać, że w poniedziałkowym meczu z Sacramento Kings ponownie zobaczymy Kumingę w „pierwszym garniturze”. Więcej minut otrzymają również Ty Jerome i Lamb i Moody, a do rotacji wrócą Steph Curry i Andrew Wiggins (obaj status day-to-day).