Trener Golden State Warriors, Steve Kerr, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że Draymond Green wróci do zespołu w czwartek. Kerr podkreślił, że Green został ukarany finansowo za incydent podczas jednego z treningu Warriors, do którego doszło w zeszłym tygodniu – środkowy uderzył pięścią w twarz Jordana Poole’a.
Steve Kerr zapowiedział, że Draymond Green nie zostanie zawieszony za incydent z uderzeniem Jordana Poole’a w twarz podczas jednego z zeszłotygodniowych treningów. Wysoki ma zagrać w ostatnim przedsezonowym sprawdzianie Golden State Warriors – ekipa z Kalifornii zagra w piątek z Denver Nuggets. Green wystąpi także w pierwszym meczu sezonu regularnego przeciwko Los Angeles Lakers.
Trener Warriors w oświadczeniu zapewnił, że w ostatnim tygodniu odbyło się wiele rozmów z najważniejszymi przedstawicielami klubu. Udział w nich wzięli także zawodnicy, w tym także Green i Poole. Było wiele rozmów grupowych oraz indywidualnych. Sprawę omawiali między sobą także koszykarze Warriors na osobnych spotkaniach. – To był wyczerpujący proces – podkreślił Kerr.
Warriors przejdą do porządku dziennego, choć Kerr podkreślił, że były to trudne decyzje. – Nieważne, jaką decyzję podejmiesz w takiej sytuacji. Nigdy nie będzie idealna. To największy kryzys, który mieliśmy od momentu, gdy zostałem trenerem [od 2014 r. – red.] – dodał trener GSW, zaznaczając, że jest to najlepsza ich zdaniem decyzja, jaką mogli podjąć przedstawiciele Warriors.
Trener mistrzów NBA nie wyjawił, jak wysoka była kara nałożona na Greena, który od momentu, gdy w piątek nagranie z bójki zostało opublikowane przez TMZ Sports, był z dala od drużyny. Filmik pokazał moment, w którym Green zbliżał się do Poole’a. Po kontakcie Poole odepchnął Greena, który następnie uderzył go pięścią w twarz.
Green podczas konferencji prasowej przeprosił za swoje zachowanie Poola, jego rodzinę i cały klub. Wówczas Kerr mówił, że data powrotu Greena nie jest znana, a odsunięcie od zespołu było wspólną decyzją. Po wydarzeniu Poole normalnie trenował i grał w spotkaniach GSW.