Golden State Warriors nie są w stanie rozdawać zawodnikom pieniędzy, dlatego uzupełniają skład nazwiskami, które nie mają zbyt dużych finansowych wymagań. Zespół postanowił zaprosić na obóz treningowy JaVale McGee. Wysoki w minionych latach nie potrafił znaleźć dla siebie stałego miejsca pobytu.
Strony podpisały umowę, która pozwoli JaVale McGee uczestniczyć w obozie treningowym Golden State Warriors. Na podstawie jego przebiegu zespół oceni, czy warto zatrzymywać zawodnika w składzie na rozgrywki 2016/2017. Informację przedstawił Marc Stein z ESPN. To spora szansa dla jednego z najbardziej niefrasobliwych zawodników w lidze. Warto przypomnieć, że McGee jest 2-krotnym MVP nagrody Shaqtin a Fool.
Jeśli Warriors ostatecznie zdecydują się zatrzymać zawodnika w rotacji, McGee za rok gry otrzyma minimalne pieniądze. Jednak na ten moment nawet dolar z tej umowy nie jest zagwarantowany. Wszystko zależy od tego, jak McGee poradzi sobie w trakcie obozu treningowego drużyny z Oakland. Biorąc pod uwagę fakt, że GSW potrzebują pomocy rim-protectora, center musi wykrzesać maksimum ze swojego potencjału, aby zabezpieczyć dla siebie miejsce w maksymalnie 15 osobowej rotacji.
O miejsce za Zazą Pachulią McGee powalczy z pierwszoroczniakiem Damianem Jonesem oraz weteranem – Andersonem Varejao. Wcześniej w tym miesiącu Dallas Mavericks zwolnili JaVale z kontraktu. Zespół z Teksasu nie był w stanie znaleźć drużyny gotowej handlować za wysokiego. 28-letni gracz w poprzednich rozgrywkach zagrał w 34 meczach dla Mavs i w średnio 11 minut notował na swoje konto 5,1 punktu i 3,8 zbiórki trafiając 57,5 FG%.
Decyzja GSW o szansie dla McGee jak słuszna, bo nie wiąże się z żadnym ryzykiem, gdyby okazało się, iż zawodnik nie jest w stanie sprostać wymaganiom Steve’a Kerra. Mimo wszystko dobrze byłoby mieć w lidze takiego gracza, bowiem zawsze dostarcza dodatkowej rozrywki.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET