Po opuszczeniu przez LeBrona Jamesa Cleveland Cavaliers, wschodnia konferencja otworzyła się na nową siłę. Kandydatów jest co najmniej kilku, w tym Washington Wizards, którzy latem dokonali kilku modyfikacji, m.in. zmieniając Marcina Gortata na Dwighta Howarda, który podpisał 2-letni kontrakt.
Nowy środkowy Washington Wizards został już oficjalnie zaprezentowany. W kolejnym sezonie to on będzie stawiał zasłony dla Johna Walla i Bradleya Beala. Center porozumiał się w sprawie 2-letniego kontraktu za 11 milionów dolarów. Do zespołu dołączyli także Austin Rivers w transferze za Marcina Gortata oraz mający za sobą dobry rok w Cleveland Cavaliers – Jeff Green. To racjonalne ruchy, które pozwalają Wiz myśleć o walce z czołówką.
Kłopot polega jednak na tym, że zespół w poprzednim sezonie miał mieć spore problemy z chemią w szatni, między innymi z powodu nieporozumień na linii Wall – reszta kolegów. Dodanie do tej mieszanki Howarda jest poniekąd ryzykowne. Zawodnik upiera się mimo wszystko, że doniesienia o tym, iż rozwalił atmosferę w szatni Charlotte Hornets są wyssane z palca. John Wall także nie miał zamiaru przejmować się głosami wychodzącymi z otoczenia. Jest za to zadowolony ze zmian.
– Mimo tego, że [Howard] jest już starszy, to nadal jest atletycznym graczem, który notuje średnio 16 punktów, 12 zbiórek w meczu. Dzięki niemu masz szansę nie tylko na więcej wjazdów pod kosz, ale także więcej rzutów za trzy – mówi Wall. Howard będzie musiał zaakceptować fakt, że Wizards nie chcą odbierać piłki z rąk Walla i Beala. Wysoki nie może zatem liczyć na to, że dostanie wiele szans do gry tyłem do kosza. Raczej trener będzie domagał się od niego pracy w obronie.
Wall na tę chwilę jest „całkiem zadowolony” z ruchów zarządu. Przed nim kolejny sezon współpracy z trenerem Scottem Brooksem. Brak LeBrona na wschodzie dla wszystkich jest szansą, więc kolejny rok będzie polowaniem i próbą wykorzystania zupełnie nowych okoliczności. LBJ prawdopodobnie na wschód już nie wróci. Stworzyło się więc miejsce na nowego zawodnika gotowego dominować. John Wall nie zrobi tego sam, zobaczymy, co zdziała w przewietrzonej grupie.
NBA: Leonard pod wodzą Popovicha? DeRozan już trenuje z graczem Spurs
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET