To był jeden z najbardziej spektakularnych tygodni w historii NBA, jeśli pod uwagę weźmiemy statystyczne dokonania zawodników. W ciągu zaledwie kilku dni obejrzeliśmy cztery występy na poziomie co najmniej 60 punktów, w tym dwa z przekroczoną barierą 70 oczek. Obok występów Doncicia, Embiida, Townsa i Bookera, całkiem rzadko spotykane kombinacje triple-double Giannisa czy LeBrona umykają uwadze.


Bohaterem numer 1 poprzedniego tygodnia był Luka Doncić, zdobywający 73 punkty ze znakomitą skutecznością 25/33 z gry (8/13 za 3) i 15/16 z linii rzutów wolnych w wyjazdowym meczu przeciwko Atlancie. Po kolei: jest to punktowy rekord kariery Słoweńca (poprawione 60 z 2022), punktowy rekord w historii Mavericks (poprawione 60 jego samego), nowy rekord sezonu w lidze (70 Joela Embiida sprzed kilku dni), siódmy mecz w historii na poziomie co najmniej 73 punktów (i czwarty zawodnik w historii z takim meczem – Wilt Chamberlain miał 100, 78, 73, 73, Kobe 81, David Thompson 73), poprawiony rekord graczy spoza USA (Embiid 70), poprawiony rekord Europejczyków (Giannis 64), najlepszy w historii pod względem zdobyczy punktowych mecz ze skutecznością co najmniej 75% z gry (dotąd rekordowy był Chamberlain w 1967 z 68 punktami i 30/40 z gry).

Doncić w ostatnich dniach miał jeszcze co najmniej jeden znakomity pod względem statystyk mecz. W poniedziałek przeciwko Celtics zaliczył swoje 64. w karierze triple-double, zdobywając 33 punkty, 18 zbiórek i 13 asyst, a także dwukrotnie przechwytując piłkę. Linijka 33-18-13 jest dopiero dziesiątą w historii na tym poziomie, przy czym Doncić jest szóstym nazwiskiem z taką kombinacją statystyk. Ostatnio lepszą miał Russell Westbrook w 2021 (33-19-15), wcześniej była długa przerwa, a jeszcze wcześniej dwukrotnie takie mecze miał Elgin Baylor (w 1968 i 1961), trzykrotnie Wilt Chamberlain (1968, 1968 i 1966), dwa razy Oscar Robertson (1964 i 1962) i raz Maurice Stokes 1957. Jeśli dodatkowo dołożymy 2 przechwyty Doncicia, to 33-18-13-2 jest linijką unikatową, Westbrook miał 1 przechwyt we wspomnianym meczu sprzed 3 lat, a przed 1970 nie liczono przechwytów.


Wynik nr 2 minionych dni to Joel Embiid i jego poniedziałkowe 70 punktów, 18 zbiórek i 5 asyst, ze skutecznością 24/41 z gry. W dniu tego meczu był to ex-aequo 12. najlepszy występ punktowy w historii i 14 na poziomie co najmniej 70 punktów (a piąty w XXI wieku obok Kobe Bryanta, Damiana Lillarda, Donovana Mitchella i Devina Bookera, oraz po kilku dniach Luki Doncicia). Przez kilka dni był to także rekord graczy spoza USA. Poprzedni (64 Giannisa) przetrwał tylko 5 tygodni, a jeszcze poprzedni (60 Doncicia) – 13 miesięcy.

Embiid pobił też rekord organizacji 76ers, dla której 4-krotnie przekraczano 60 punktów. Wilt Chamberlain w 1967 miał dla nich rekordowe 68 punktów (oprócz tego 65 i 62), a Allen Iverson 60. Siłą rzeczy to też rekord Embiida w karierze, poprzedni to 59 punktów z listopada 2022. Co do rzutów, 41 oddanych z gry to największa liczba zawodnika w lidze od 2019 i meczu Jamesa Hardena (16/41), a ostatnim graczem, który rzucał więcej, był Russell Westbrook w 2016 (17/44). Ostatnim graczem, który oddał tyle rzutów i skończył ze skutecznością co najmniej 50%, był Kobe ze słynnego meczu rozegranego niemal dokładnie 18 lat wcześniej (81 punktów, 28/46 z gry). W końcu był to pierwszy w historii NBA mecz na poziomie co najmniej 70-15-5, licząc punkty, zbiórki i asysty.


Tego samego wieczora, którego swój najlepszy mecz w karierze rozegrał Joel Embiid, również Karl-Anthony Towns pobił swój rekord kariery, rzucając 62 punkty ze skutecznością 21/35 z gry, w tym 10/15 za 3. Poprzednim jego rekordem było 60 punktów z 2022, jednocześnie był to też rekord w historii Timberwolves. Progresja punktowego rekordu w Minnesocie w ostatnich latach mocno przyspieszyła. W 2015 Mo Williams ustanowił go na poziomie 52 punktów, a KAT poprawiał go w 2018, 2022 i 2024 (56, 60 i teraz 62). 

Towns został pierwszym 7-footerem (zawodnikiem o wzroście co najmniej 7 stóp, czyli ok. 213 cm), rzucającym 10 trójek w meczu. Do tej pory najwyższymi graczami z takim występem byli Peja Stojaković w 2007 i Danilo Gallinari w 2021 (obaj o wzroście 6’10). Towns pobił też rekord punktów zdobytych w meczu do przerwy w erze play-by-play (licząc od sezonu 1996/97). Kobe rzucał 42 punkty w pierwszych dwóch kwartach meczu w 2003, 40 przekraczali także Kyrie Irving w 2022, Damian Lillard w 2023 i Klay Thompson 2016, a nowy rekord to 44 Townsa. W drugich połowach było oczywiście więcej takich meczów (rekord to 55 Kobego).

70 punktów Embiida i 62 Townsa jednej nocy to czwarty taki przypadek w historii. Poprzednie trzy pary zawodników z występami co najmniej sześćdziesięciopunktowymi jednego dnia to: David Thompson i George Gervin w 1978, Jerry West i Wilt Chamberlain w 1962, Elgin Baylor i Wilt Chamberlain w 1961.


Swoje 60 punktów dorzucił w zeszłym tygodniu również Devin Booker. W meczu przeciwko Indianie zapisał na koncie 62 punkty, grając na skuteczności 22/37 z gry. Był to jego drugi najlepszy mecz w karierze (po 70 punktach z 2017). Tylko czterech innych graczy miało co najmniej 2 mecze na poziomie co najmniej 62 punktów, a ośmiu poza Bookerem powtarzało mecze na poziomie minimum 60 punktów. Byli to Luka Doncić i Karl-Anthony Towns (podobnie jak Booker z drugim takim meczem ostatnio), Elgin Baylor – 3 mecze, James Harden i Michael Jordan po 4, Damian Lillard 5, Kobe Bryant 6, Wilt Chamberlain – 32 mecze na poziomie 60 punktów. 

Licząc 62 punkty z występu przeciwko Indianie i 46 z poprzedniego meczu przeciwko Dallas, Booker zanotował najlepszy dwumeczowy wynik punktowy w tym sezonie (śr. 54.0 punktów na mecz). Ostatni lepszy wynik niż 108 oczek w dwóch sąsiednich meczach miał Damian Lillard w lutym zeszłego roku (39 i 71), z tą różnicą, że tamte mecze były przedzielone przerwą na Weekend Gwiazd. W kolejnym występie Devin Booker notował 44 punkty, co oznacza, że w trzymeczowym okresie (w trzech ostatnich meczach) zdobył ich 152, czyli średnio 50.7 na mecz. Ostatnim graczem, który zdobył tyle punktów w trzech sąsiednich meczach, był również Lillard, tyle że z sierpnia 2020. Rekord w karierze Bookera to 157 punktów w trzech meczach w marcu 2019, a najlepsze wyniki XXI wieku, a właściwie ostatnich 33 lat (po Michaelu Jordanie z 1990), to Kobe Bryant w 2007 i 2006 (175 i 169 punktów) i James Harden w 2019 (163).


Imponujące triple-double zaliczył LeBron James w emocjonującym meczu przeciwko Golden State. Weteran uzbierał 36 punktów, 20 zbiórek i 12 asyst i po raz trzeci wyprzedził samego siebie na 2. miejscu listy najstarszych zdobywców triple-double w historii ligi. Aktualnie jest o rok i 3 miesiące młodszy od najstarszego Karla Malone’a (z 2003).

Od teraz jest też na 2. miejscu na liście najstarszych graczy z co najmniej 20 zbiórkami w meczu, starszy (o rok i 7 miesięcy) był tylko Dikembe Mutombo z 2007, a kolejni młodsi to Hakeem Olajuwon, Dennis Rodman i Kevin Willis (wszyscy jednak poniżej 39 lat, po 38 i kilka miesięcy). Sama linijka na poziomie 36-20-12 jest siódma w historii, lepsze miał tylko pięciokrotnie Wilt Chamberlain (w latach 1963-1968) i raz Elgin Baylor (1961). Zaokrąglając do „dziesiątek”, triple-double na poziomie co najmniej 30-20-10 mamy po raz 43 w historii, przy czym od 1968 nie uzyskał go żaden gracz starszy niż 29 lat, a w całej historii NBA, oprócz LeBrona żaden gracz starszy niż 34 lata.


Giannis Antetokounmpo był niezwykle wszechstronny w poprzedni poniedziałek, w meczu przeciwko Detroit: 31 punktów, 17 zbiórek, 10 asyst, 3 przechwyty i 2 bloki. Było to jego 41 w karierze triple-double, a dwa dni później zaliczył kolejne, przeciwko Clevelend. Grek przegrał tylko 6 takich meczów (bilans 36-6, 85.7% zwycięstw). Linijka złożona z pięciu kolumn na poziomie co najmniej 31-17-10-3-2 pada w NBA dopiero po raz drugi od momentu wprowadzenia przechwytów i bloków jako oficjalnych statystyk, jedyną lepszą miał Kareem Abdul-Jabbar w 1976 (35-20-12-3-2).


Ciekawy występ zaliczył też Scottie Barnes, notując przeciwko Memphis 22 punkty, 12 zbiórek, 8 asysty i 6 bloków. To pierwsza linijka na tym poziomie w lidze od 6 lat (od Giannisa z lutego 2018). Łącznie było 18 występów w historii, w których zawodnicy osiągali takie wartości we wspomnianych czterech kolumnach, w tym tylko trójka w XXI wieku przed Barnesem: Giannis w 2018 (23-13-8-3-6), Jusuf Nurkic w 2017 (28-20-8-2-6) i DeMarcus Cousins w 2015 (24-21-10-3-6).


Kevin Durant jako dziesiąty zawodnik w historii osiągnął kamień milowy w postaci 28 tys. punktów w karierze na parkietach NBA. Jeszcze przed końcem tego sezonu może być ósmych graczem w klasyfikacji strzelców wszech czasów. W zeszłą niedzielę i poniedziałek Durant rzucał 40 punktów Indianie i 43 Chicago i został dopiero trzecim graczem (a piątym przypadkiem) z co najmniej dwoma meczami czterdziestopunktowymi z rzędu po 35 urodzinach. Poprzednicy są łatwi do zgadnięcia: LeBron James 2022/2023, Michael Jordan 2002, 2001 i 1998.


Jonathan Kuminga, grając 29 minut z ławki w środowym meczu przeciwko Atlancie, oddał 11 rzutów z gry i wszystkie trafił (wszystkie były rzutami dwupunktowymi). Co najmniej 11 rzutów z gry bez pomyłki rzucano w NBA 57 razy przed Kumingą, ostatnio Nikola Jokić w grudniu (11/11) i Domantas Sabonis w 2022 (12/12), ale w roli rezerwowego dotąd tylko siedmiokrotnie: Keita Bates-Diop w 2022 (11/11), Mitchell Robinson w 2020 (11/11), Domantas Sabonis w 2018 (12/12), Enes Kanter w 2016 (11/11), Aaron James w 1979 (11/11), Billy McKinney w 1978 (14/14) i John Warren w 1973 (12/12). 


Skoro jesteśmy już przy rezerwowych, w sobotę PJ Washington zaaplikował 43 punkty drużynie Utah, trafiając 17/22 rzuty z gry (i 7/9 za 3). Gracz Charlotte wyrównał punktowy rekord kariery z zeszłego sezonu, z marca 2023, oraz ustanowił punktowy rekord rezerwowych w historii Hornets (dotąd Kelly Oubre miał 39 i 37 w 2022 i 2021). W historii całej ligi, to 21 mecz rezerwowego na tym poziomie. Był to też drugi w historii mecz rezerwowego na tym poziomie punktowym i na skuteczności co najmniej 75% z gry. Pierwszym był Mike Woodson w 1983 (48 punktów, 22/24 z gry). 


Shai Gilgeous-Alexander od sześciu meczów nie schodzi poniżej 30 punktów rzuconych w meczu. Występów na takim pułapie ma już 34 w tym sezonie (na 45 wszystkich gier). Teoretycznie, w tym tempie może skończyć sezon z około 60 takimi meczami w rozgrywkach 2023/24. W zeszłym sezonie też miał najwięcej takich meczów w lidze, ale było to „tylko” 45 występów.

Ostatnie sezony ze zbliżoną do 60 liczbą meczów co najmniej trzydziestopunktowych jednego zawodnika, to: James Harden w sezonie 2019 (57) oraz MJ w 1988 (59) i 1987 (67). Rekordy to Wilt Chamberlain w 1962 i 1963 (78 i 72 mecze z osiągniętymi 30 punktami w sezonie). W całej lidze w bieżących rozgrywkach mamy średnio prawie jeden taki występ na mecz (664 w 684 rozegranych meczach). Najlepszym dotąd sezonem pod tym względem (i to zdecydowanie) był ten poprzedni, kiedy wpadło 1128 „trzydziestek” w 1230 meczach (0,92 mecz). Średnia poprzednich kilku sezonów (2017-2022) to około 0,6 takiego występu na mecz, średnia lat 00. to ok. 0.45, lat 90. około 0,35, a lat 80. ok. 0.5. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zdobycze punktowe nieco się dewaluują w porównaniu do poprzednich lat.


Fred VanVleet w tym sezonie zaliczył już 41 bloków w 43 meczach (0,95 na mecz). W historii NBA nie było tak niskiego gracza (6’0, czyli 183 cm), który notowałby w sezonie tyle zablokowanych rzutów rywali. Poprzedni rekord graczy o wzroście do 6 stóp to także VanVleet (0,71 w sezonie 2021), a najlepszym poza nim był Mookie Blaylock w 1991 i 1992 (0,56 i 0,56). Do VanVleeta i Blaylocka należy 7 pierwszych miejsc w historii graczy o takim wzroście (lub niższych), a dalej są z kilkoma sezonami Kemba Walker i Kyle Lowry. Najniżsi dotąd klasyfikowani w rankingach gracze ze średnią przekraczającą 1.00 blok na mecz to Dwyane Wade 2005, 2009, 2010 i 2011, David Thompson 1978 i 1979, Dennis Johnson 1979 i 1980 – wszyscy o wzroście 6’4 (193-194cm). Do tego grona w tym sezonie może dołączyć Derrick White (51 bloków w 42 meczach dotąd).

Niewiarygodnym wyczynem VanVleet popisał się w piątek, blokując graczy Hornets aż sześciokrotnie. Rekord bloków w wykonaniu klasycznych obrońców należy do Dennisa Johnsona w 1979 (7), a po 6 razy w meczu blokowali też Kendall Gill w 1997, Jrue Holiday w 2019, jeszcze raz Dennis Johnson w 1977 i Derrick White w 2019, ale każdy z nich jest o co najmniej 10 cm wyższy od VanVleeta. Dotychczasowym rekordem graczy o wzroście do 6’0 (czyli takim jak gracz Rockets) był Terrell Brandon w 1996 – 5 bloków przy wzroście 5’11 (ok. 180 cm).


Kącik polski

Najlepszy mecz Jeremiego Sochana w poprzednim tygodniu to piątkowe 31 punktów i 14 zbiórek przeciwko Portland. Był to drugi najlepszy punktowo mecz Polaka w karierze (po 33 punktach z listopada) i pierwsze trzydziestopunktowe double-double. Dotąd najbliżej takiego osiągnięcia Sochan był w marcu zeszłego roku (29-11-2). Do tego Sochan wyrównał rekord kariery w liczbie celnych rzutów z dystansu (miał też 4/6 w grudniu).


Garść statystyk drużynowych

  • W meczu przeciwko Los Angeles Clippers drużyna Boston Celtics miała czterech starterów poniżej 25% skuteczności z gry. Horford, Holiday, White i Brown rzucali odpowiednio 0/5, 2/11, 0/8 i 3/13. To 26. przypadek w historii, kiedy co najmniej 4 pierwszopiątkowych graczy jednej drużyny jest poniżej 25% przy min. 5 oddawanych rzutach. Ostatni taki miał miejsce… 12 dni temu (Jackson, Kennard, Tillman i Williams w Memphis), a jeszcze poprzedni 3 lata temu. Jedyną drużyną z pięcioma takimi starterami byli Bulls z 1976 – Gilmore, Johnson, Laskowski, Love, Van Lier (1/5, 3/15, 1/6, 2/9 i 3/14).
  • Los Angeles Lakers w sobotę wygrali z Golden State Warriors po dwóch dogrywkach 145-144. Był to jeden z dziewięciu najwyższych w historii wyników meczu, zakończonych najmniejszą możliwą różnicą. Rekord to 176-175 z lutego zeszłego roku (KingsClippers), w ostatnich latach mieliśmy też 159-158 RocketsWizards (najwyższy wynik w jednopunktowym meczu w historii bez dogrywki) i 148-147 Thunder z Jazz w 2019.
  • Detroit Pistons wygrali 2 z ostatnich trzech meczów. Ich bilans przed zwycięstwem z Charlotte wynosił 4-39 (9.3% zwycięstw) i był jednym z sześciu najgorszych w historii na tym etapie sezonu. Również 4-39 mieli Mavericks w 1993 i 76ers w 1973, a najgorsze 3-40 notowali Mavericks 1994, Nuggets 1998 i Nets 2010. 

Na kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z parkietów NBA zapraszamy już za tydzień.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments