Liga oficjalnie przedstawiła listę zawodników, którzy złożyli się na trzy najlepsze składy sezonu regularnego. Głosy oddało stu przedstawicieli mediów. Po raz kolejny ktoś może mieć pretensje, a ktoś powody do zadowolenia, bo obecność w którejś z piątek oznacza finansowy bonus.
Zawodnik umieszczony w arkuszu do głosowania w pierwszej piątce otrzymywał pięć punktów, w drugiej trzy punkty i za obecność w trzeciej punkt. Najwięcej głosów otrzymał Giannis Antetokounmpo z Milwaukee Bucks. U każdego z głosujących był w pierwszej piątce, co oznacza, że zdobył 500 punktów. Tuż za nim znalazł się Jayson Tatum z Boston Celtics, a dopiero na trzecim miejscu jest MVP sezonu regularnego Joel Embiid z Philadelphii 76ers. To ostatni rok, w którym obserwujemy podział na pozycje w All-NBA. Od kolejnego ten znika zgodnie z nową umową zbiorową między ligą i zawodnikami.
Łącznie głosy otrzymało 37 zawodników. Tuż poza trzema piątkami znaleźli się Anthony Davis (65), Lauri Markkanen (49) i Ja Morant. Ten ostatni stracił w ten sposób 39 milionów dolarów w maksymalnym przedłużeniu jego debiutanckiego kontraktu z Memphis Grizzlies. Gdyby znalazł się w którymś z trzech zespołów zostałby objęty “Zasadą Rose’a” i jego kontrakt mógłby objąć 30% salary-cap zespołu. Ostatecznie może 25%. Natomiast Jaylen Brown i Jayson Tatum mogą podpisać Designated Veteran Extensions, czyli 5-letnie przedłużenie obejmujące 35% salary-cap.
Za rok, by znaleźć się w którymś ze składów, zawodnik będzie musiał rozegrać minimalnie 65 meczów. Gdyby te reguły obowiązywały już w tym roku, Antetokounmpo, Curry, Butler, Lillard oraz James nie zostaliby zakwalifikowani. LeBron znalazł się w składzie All-NBA po raz dziewiętnasty z rzędu, choć w tym roku miał najmniej głosów spośród tych, którzy zostali wybrani. Natomiast Antetokounmpo po raz piąty z rzędu został wybrany do pierwszej piątki maksymalną liczbą głosów.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
