Stało się! Pascal Siakam, którym Toronto Raptors od tygodni handlowali, zmienia klub. Skrzydłowy w ramach trójstronnej wymiany trafi do Indiana Pacers, którzy za 29-latka oddają m.in. trzy wybory w pierwszej rundzie draftu! W transferze udział wezmą także New Orleans Pelicans.
Te rozmowy w ostatnich dniach mocno przyspieszyły i teraz mamy tego efekt. Toronto Raptors porozumieli się z Indiana Pacers w sprawie wymiany Pascala Siakama. 29-latek trafi do Pacers, a do Kanady przeniosą się Bruce Brown i Jordan Nwora. Co więcej, Pacers wysyłają do Raptors także trzy wybory w pierwszej rundzie draftu! Dwa w tegorocznym naborze oraz jeden w 2026 roku.
W wymianie jest też trzeci zespół — to New Orleans Pelicans! Z nimi żegna się Kira Lewis, który dołączy do Raptors. Za możliwość „zrzucenia” jego kontraktu w tej wymianie Pelikany wyślą do Pacers wybór w drugiej rundzie draftu NBA, a dzięki temu zejdą z sumą swoich wszystkich umów pod próg podatkowy. O szczegółach informuje Adrian Wojnarowski.
Pacers dostają: Pascal Siakam, wybór w drugiej rundzie draftu (2024 – od Pelicans)
Raptors dostają: Bruce Brown, Jordan Nwora, Kira Lewis, trzy wybory w pierwszej rundzie draftu (2024 – od Pacers, 2024 – najgorszy z Thunder/Jazz/Rockets/Clippers, 2026 – od Pacers chroniony w przedziale 1-4)
Kończy się więc trwająca od kilku tygodni saga transferowa z udziałem Siakama, czyli jednego z ostatnich zawodników Raptors pamiętających jeszcze mistrzowski tytuł z 2019 roku. Kilka tygodni temu z kanadyjską drużyną pożegnał się OG Anunoby, którego władze klubu wytransferowały do Knicks. Teraz zamknięto pewny rozdział, oddając byłego all-stara i można już oficjalnie stwierdzić, że Raptors są zespołem Scottiego Barnesa, wokół którego władze Toronto chcą się dalej budować.
Fakt, że Pacers oddają aż trzy wybory w pierwszej rundzie draftu za Siakama, może świadczyć o tym, że muszą mocno wierzyć w to, że uda im się przekonać 29-latka do pozostania w klubie, gdy latem tego roku wypełni obecny kontrakt i stanie się wolnym zawodnikiem. Wojnarowski stwierdził zresztą, że Siakam jest transferem do Pacers „podekscytowany”. Według dziennikarza ESPN można spodziewać się, że latem rzeczywiście będzie chciał podpisać z klubem z Indianapolis nową umowę.
— Jestem podekscytowany, że Pascal otrzyma taką znakomitą szansę w Pacers i stworzy zespół z Tyrese Haliburtonem oraz Mylesem Turnerem, którego trenerem jest świetny Rick Carlisle. Ich przyszłość rysuje się tam w jasnych barwach — przekazał Todd Ramasar, czyli agent Siakama, w rozmowie z portalem Andscape.
Z kolei Bobby Marks zauważa, że Siakam aż do 30 czerwca może porozumieć się z Pacers w sprawie 2-letniego przedłużenia kontraktu za ponad 80 milionów dolarów. Bardziej będzie mu się jednak opłacać wejść na rynek wolnych zawodników, gdyż wtedy maksymalna umowa, jaką będzie mógł parafować, wynosić będzie 247 milionów za pięć lat – jeśli oczywiście Pacers zdecydują się mu taką ofertę przedstawić, bo mogą też negocjować mniejszych rozmiarów kontrakt.
Kameruńczyk po raz pierwszy w karierze zmienia klub. Dla Raptors grał od 2016 roku, kiedy ci wybrali go pod koniec pierwszej rundy draftu. Łącznie rozegrał w barwach Toronto ponad 500 spotkań, z czego 39 w tym sezonie, w których to notował średnio 22.2 punktów, 6.3 zbiórek oraz 4.9 asyst przy ponad 52-procentowej skuteczności rzutów z gry. Na koncie ma mistrzowski tytuł z 2019 roku oraz dwa występy w Meczu Gwiazd (w 2020 oraz 2023 roku). Teraz będzie grać dla Pacers.
Ci oddali do Toronto m.in. Bruce’a Browna, który do Indianapolis trafił latem ubiegłego roku po zdobyciu mistrzostwa w barwach Nuggets. Brown podpisał wtedy 2-letni kontrakt o wartości 45 milionów dolarów, przy czym drugi rok tej umowy to warta 23 miliony opcja zespołu. Raptors mogą więc zdecydować o przyszłości tego gracza. Dużo bardziej zależało im jednak na wyborach w drafcie, a aż trzy takie wybory w zamian za zawodnika na kończącej się umowie (którego na dodatek już u siebie nie chcieli) to z pewnością spory powód do zadowolenia.
Wspieraj PROBASKET
