Tom Thibodeau negocjuje z Minnesotą Timberwolves kontrakt, który uczyni go pierwszym trenerem oraz prezydentem drużyny. Rzekomo zarobi 10 milionów dolarów rocznie. Dołączyć w roli generalnego menadżera ma Scott Layden – asystent GM-a San Antonio Spurs. Zespół z Minneapolis oficjalnego niczego jeszcze nie potwierdził.
Popularny Thibs przez ostatnich kilka miesięcy przebywał na bezrobociu po zwolnieniu ze stanowiska w Chicago. Podróżował po Stanach Zjednoczonych obserwując różne modele organizacji. Cały czas pozostawał otwarty na negocjacje, które miały doprowadzić do jego powrotu. W końcu zainteresowanie trenera zatrzymało się na wakacie w Minnesocie Timberwolves. Drużyna rozmawiała jeszcze z Jeffen Van Gundym, ale wszystko wskazuje na to, iż wybór padł na Thibodeau.
Nowa twarz w organizacji obejmie stanowiska trenera i prezydenta. Z pozycji generalnego menadżera będzie mu pomagał Scott Layden, który praktyki zdobywał u jednego z najlepszych w swoim fachu – R.C. Buforda. Odbiór tych wiadomości w koszykarskim środowisku spotkał się z dużym entuzjazmem. Liga ceni sobie doświadczenie oraz wiedzę Thibodeau. Ten dostanie kolejną szansę, aby się wykazać.
Co to oznacza dla zawodników z Minnesoty? Dużo pracy. Thibodeau uchodzi za eksperta od defensywy, więc możemy oczekiwać, że od tej strony parkietu Wolves rozpoczną swoją wspinaczkę w górę. W kwestii ofensywnej gry wiele może zależeć od tego, kogo nowy szkoleniowiec zatrudni w roli asystenta. Podczas jego pracy w Chicago, reguły dotyczące ataku skupiały się głównie na wykorzystaniu talentu, a nie konkretnego systemu.
W zespole zostaje także Kevin Garnett. Weteran może okazać się największym sojusznikiem szkoleniowca. Panowie znają się jeszcze z czasów w Bostonie, gdzie Thibodeau pracował jako defensywny koordynator Doca Riversa. Garnett na pewno pomoże zdyscyplinować grupę, jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy. Biorąc jednak pod uwagę autorytet Toma, z podporządkowaniem się jego woli nie powinno być problemu. Poza tym zawodnicy z Minnesoty wykazali dużo profesjonalizmu w trakcie minionego sezonu.
Prodigal son returning. pic.twitter.com/INGZqd2zRX
— Steve Aschburner (@AschNBA) April 20, 2016
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET