Nie jest normą pisanie o rzutach, które ostatecznie nie znalazły drogi do kosza. Jednak ta próba Joela Embiida zasługuje, aby przynajmniej nieco o niej wspomnieć.
Do końca regulaminowego czasu gry pozostało 0.8 sekundy, a na linii rzutów osobistych stanął Chris Paul. Phoenix Suns prowadzili różnicą trzech punktów (116:113) i trafienie rozgrywajacego zamknęłoby mecz. Jednak rozgrywający spudłował, Embiid zebrał piłkę i oddał rzut przez całe boisko.
Piłka trafiła w obręcz, odbiła się od tablicy i jeszcze raz zatańczyła na obręczy. Było niesamowicie blisko. Rzut doprowadziłby do dogrywki.