NBA: To byłaby prawdziwa desperacja. Wymyślił transfer dla Lakers. „Co im zostało?”

Jeden z dyrektorów klubów NBA uważa, że Los Angeles Lakers mogliby w ramach „desperackiej” wymiany dogadać się z Charlotte Hornets w sprawie transferu Gordona Haywarda. W rozmowie z portalem Heavy działacz przyznał, że doświadczony skrzydłowy jest tym, czego aktualnie potrzebuje drużyna z Kalifornii. Podkreślił także, że cena, jaką trzeba byłoby zapłacić za Haywarda nie będzie przesadnie wygórowana.

Od momentu wygrania na początku grudnia turnieju In-Season Los Angeles Lakers grają fatalnie, co znajduje odzwierciedlenie w bilansie. Słabsza forma i niepewna przyszłość klubu z Kalifornii sprawia, że pojawiają się wokół niego kolejne plotki transferowe. Od kilku tygodni mówi się m.in. o zainteresowaniu władz Lakers pozyskaniem Zacha LaVine’a z Chicago Bulls. Cały czas brakuje jednak konkretów i nie jest jasne, czy Lakers w ogóle stać na dokonanie znaczących ruchów przed trade deadline, które już na początku lutego.

Jeden z dyrektorów klubu NBA uważa, że Lakers mogą zgłosić się do Charlotte Hornets w sprawie pozyskania Gordona Haywarda. – Nie wydaje mi się, że jest to gracz, za którego musiałbyś oddawać wybór w pierwszej rundzie draftu. Oni tego potrzebują, czyli kogoś, kto pomoże im teraz i nie wpłynie na ich przyszłość. To dość desperacki ruch, ale co im zostało? Spójrz na ich bilans – przekazał w rozmowie z portalem Heavy.

Trwający sezon jest dla Haywarda czwartym w barwach Hornets. W tym sezonie osiąga średnio 14,5 punktu, 4,7 zbiórki i 4,6 asysty na mecz. Trafia przy tym 46,8 proc. rzutów z gry i 36,1 proc. prób zza łuku. W trwających rozgrywkach zanotował do tej pory 25 występów, a przez cały pobyt w Charlotte ma problemy ze zdrowiem.

Hornets to z kolei jeden z najgorszych zespołów w NBA, który może chcieć pozbyć się weterana, z którym nie powinien wiązać swojej przyszłości. Mimo licznych kontuzji Hayward to gracz, który potrafi wykreować pozycje do rzutu i jeśli nie będzie zbyt dużo kosztował, Lakers mogą spróbować sprowadzić go do siebie. Szczególnie biorąc pod uwagę problemy, z którymi w ostatnich tygodniach muszą się mierzyć.