Były koszykarz San Antonio Spurs-Tim Duncan cieszy się ze sportowej emerytury. Tym razem na instagramie jednego z salonów tatuażu w Arizonie, pojawiło się zdjęcie jego nowego tatuażu.
Jaka jest pierwsza rzecz, którą robią byli koszykarze, aby udowodnić, że rozpoczęli nowy etap w życiu? Pokazać swój nowy „luźny” tryb życia? To oczywiste, robią tatuaż.
Emerytowany zawodnik Spurs postawił na dosyć mocny i skomplikowany wzór. Na zdjęciu opublikowanym przez Elite Custom Tatto widać, że nowa dziara Duncana ciągnie się od samych lędźwi, aż do łopatek i zajmuje dokładnie jedną część pleców.
Tatuaż wydaje się być bardzo skomplikowanym znakiem yin-yang, stworzonym z mechanicznych elementów. Stawarza nieodparte wrażenie, że koszykarz celowo wybrał takie połączenie, aby zaprezentować siebie bardziej jako maszynę, niż jako człowieka.
Można śmiało stwierdzić, że tatuaże to nieodłączny element kultury amerykańskiej koszykówki. Początki zazwyczaj są niewinne małe znaki, krzyże, motta. Jednak z czasem przeradza się to w pewnego rodzaju obsesję, doskonałymi przykładami mogą być kontrowersyjny Dennis Rodman albo JR Smith.
Tekst: Natalia Domańska
fot. Keith Allison, Creative Commons