Oklahoma City Thunder w tym sezonie zanotowali bilans 57-25 i wygrali Konferencję Zachodnią, a obecnie prowadzą w play-off z New Orleans Pelicans 2-0. Organizacja pomimo tego, że rozgrywki posezonowe nadal trwają, zwraca już uwagę na potencjalnych graczy, którzy mogą wzmocnić ich szeregi w najbliższe lato.
Nicolas Claxton w obecnym sezonie rozegrał 71 meczów, w których notował średnio 11,8 punktu, 9,9 zbiórki oraz 2,1 asysty. Center Brooklyn Nets w najbliższe lato stanie się niezastrzeżonym wolnym graczem i według wielu ekspertów będzie jednym z najbardziej łakomych kąsków dla klubów, które będą poszukiwać wzmocnień w strefie podkoszowej.
Claxton liczy na umowę, dzięki której zarobi około 20 milionów dolarów za sezon. Nets, którzy jeszcze niedawno byli przekonani, że będą chcieli przedłużyć z nim umowę, obecnie są bardziej sceptyczni i coraz poważniej rozważają opcję nieoferowania mu nowego kontraktu.
Podobno sytuację centra bardzo mocno w ostatnim czasie monitorują Oklahoma City Thunder, którzy podobno starali się pozyskać go już w styczniu tego roku. Organizacja, jeżeli zdecyduje się na pozyskanie go, będzie najprawdopodobniej musiała zrobić to zasadzie sign-and-trade. Czyli w zamian za Claxtona będą musieli oddać zawodników, aby wszystko zgadzało się finansowo.
Wielu ekspertów nie jest także do końca przekonanych, czy Nicolas będzie pasować do rotacji Thunder, gdzie prym w strefie podkoszowej wiedzie już Chet Holmgren. Claxton byłby graczem wchodzącym z ławki lub musiałby zacząć grać na pozycji silnego skrzydłowego. Czy taka inwestycja będzie opłacalna dla zespołu z Oklahomy? Czy warto płacić tak duże pieniądze graczowi, który może nie pasować to ich taktyki? Tę decyzję musi podjąć sztab Thunder, ale patrząc na ich wszystkie ruchy w ostatnich latach, wydaje się, że oni naprawdę wiedzą, co robią.
Wspieraj PROBASKET
