Jayson Tatum ma bez wątpienia jeden z najlepszych jumpshotów w NBA, jednak kilka elementów w jego grze z pewnością wymaga poprawy. W jednym z ostatnich wywiadów lider Celtics przyznał, że w nadchodzącym sezonie będzie próbował grać bardziej kompleksowo. Urozmaicona gra Tatuma Bostonowi na pewno nie zaszkodzi.
Tatum w sobotniej rozmowie z dziennikarzami potwierdził, że w trakcie offseason pracował nad nabraniem większej masy mięśniowej. Większa siła 23-letniego gwiazdora Bostonu ma mu ułatwić implementację zmian w sposobie gry ofensywnej. Arsenał Tatuma po atakowanej stronie parkietu ma być jeszcze bogatszy.
„To część procesu związanego z moim wiekiem”, skomentował zwiększenie swojej masy mięśniowej Tatum w rozmowie z Chrisem Forsbergiem z NBC Sports Boston. „Moje ciało się zmienia i wysiłek, jaki wkładam w pracę nad nim, również się zmienia”.
„Wiem, że ludzie chcą, bym częściej wchodził pod kosz. Mnie natomiast podobają się rzuty step-back. Wszystko polega na kompromisie. Muszę częściej robić to, czego oczekują ode mnie ludzie”.
Ważący 95 kg lider Bostonu osiągnął w ubiegłym sezonie najlepszą w karierze średnia punktową. W każdym meczu zdobywał przeciętnie 26,4 punktu, ale aż 61,5% jego rzutów wykonywana była z półdystansu. Dość rzadko jak na lidera ofensywy Tatum trafiał na linię rzutów osobistych. Średnio w meczu wykonywał tylko 5,3 takiej próby. Jak na skrzydłowego o takich warunkach jest to dość słaby wynik.
Jeśli dwukrotny All-Star zacznie częściej atakować kosz, to dla rywali będzie jeszcze trudniejszy do zatrzymania niż dotychczas. Dzięki silniejszej posturze na pewno zyska większą pewność siebie w pomalowanym. Oprócz prób zastopowania rzutu z wyskoku rywale będą również musieli koncentrować się na jego wjazdach pod kosz. Na takiej ewolucji stylu swojego lidera Boston może bardzo zyskać.