Aż 15 przestrzelonych rzutów i łącznie ledwie 34-procentowa skuteczność prób z gry. Jayson Tatum w trwających finałach ma świetne momenty, ale sam doskonale zdaje sobie sprawę, że musi grać dużo lepiej, by zapewnić swojej drużynie większe szanse na końcowe zwycięstwo. Zdaniem trenera Ime Udoki w zawodniku musi nastąpić zmiana priorytetów.
Czwarty mecz tegorocznych finałów NBA nie był najlepszym występem Jaysona Tatuma. Skrzydłowy miał kilka dobrych momentów, lecz ostatecznie trafił tylko osiem z 23 prób, przez co jego skuteczność z gry w czterech finałowych spotkaniach wynosi teraz łącznie ledwie 34 procent. Zawodnik Boston Celtics szczególnie duże problemy ma w pobliżu kosza, co jest dość nietypowe, gdyż w poprzednich rundach był w pomalowanym bardzo skuteczny.
Sam zainteresowany przyznaje, że dobra postawa Warriors to jedno, natomiast to na nim spoczywa odpowiedzialność za wyniki Celtów. – Muszę grać lepiej. Być bardziej skuteczny, lepiej rzucać i efektywniej kończyć akcje przy obręczy – stwierdził lider bostońskiej drużyny po czwartym spotkaniu. O zmianie priorytetów mówił też trener Ime Udoka, według którego Tatum zbyt często przeciwko GSW koncentruje się na wymuszaniu fauli.
23-latek udowodnił też już w trwających finałach, że nawet przy gorszej dyspozycji rzutowej jest w stanie robić różnicę w innych aspektach gry. Chodzi przede wszystkim o kreowanie gry partnerom. W dwóch zwycięstwach Tatum ma bowiem łącznie 22 asysty i zaledwie cztery straty, podczas gdy w dwóch porażkach ma na koncie więcej strat (10) niż asyst (9). Piąty mecz finałów w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 3:00 czasu polskiego.
Czy będzie siódmy mecz finału NBA? Czy Warriors wygrają w Bostonie? Posłuchaj najnowszego podcastu PROBASKET Live – Michał Pacuda w wersji solo – pół godziny słuchania o tym, co się dzieje w wielkim finale NBA! Polecamy: