Minionej nocy Denver Nuggets pokonali Philadelphia 76ers 116:111, a kolejny świetny występ – zwieńczony triple-double – zaliczył Nikola Jokić. Kibice, którzy spodziewali się starcia dwóch najlepszych środkowych NBA musieli jednak obejść się smakiem, bowiem w składzie Szóstek zabrakło odsuniętego od gry przez sztab Joela Embiida. Czy decyzja ta może wpłynąć na szansę Kameruńczyka na wywalczenie pierwszego w swojej karierze tytułu MVP?


Swój ostatni mecz w Ball Arena w Denver Joel Embiid rozegrał w listopadzie 2019 roku. Od tamtego momentu Philadelphia 76ers za każdym razem musieli radzić sobie bez swojego środkowego i nie inaczej było minionej nocy. Denver Nuggets wykorzystali poważne osłabienie rywala (w składzie gości zabrakło również Jamesa Hardena) i pomimo problemów w końcówce dopisali do swojego konta kolejne zwycięstwo.

Kameruńczyk nie pojawił się w kadrze meczowej z uwagi na drobny uraz łydki. Taką decyzję podjął sztab medyczny Szóstek, który stara się racjonalnie dysponować minutami swojej gwiazdy, by ta nie nabawiła się poważnej kontuzji przed najważniejszym etapem sezonu. Krytycy zarzucają jednak Sixers dopuszczenie Embiida do meczu z Phoenix Suns kosztem spotkania z Nuggets.

Dlaczego? Środkowy Denver – Nikola Jokić – to jeden z głównych faworytów do wywalczenia tytułu MVP, który byłby już jego trzecim zarówno w karierze, jak i z rzędu. W ostatnim czasie to Embiid przoduje co prawda w rankingach na Najbardziej Wartościowego Gracza, ale dominacją w bezpośrednim meczu przeciwko Jokiciowi popularny „Jojo” mógłby w znacznym stopniu przybliżyć się do upragnionego osiągnięcia.

Podczas gdy Embiid przyglądał się zmaganiom swoich partnerów, Jokić zaliczył kolejny świetny mecz. Serb zakończył zawody z dorobkiem 25 punktów, 17 zbiórek i 12 asyst (8/11 z gry), co dało mu 29. triple-double w bieżącym sezonie. Przed pierwszą syreną głosy zza oceanu sugerowały, że bezpośrednie starcie Embiida z Jokiciem mogłoby mieć ogromny wpływ na rezultaty głosowania.

Nieobecność w jednym spotkaniu nie powinna przesądzić o szansach Embiida, który z pewnością stawia sobie jeden cel – walka o mistrzowski pierścień. Nie zmienia to również faktu, że w 61 rozegranych w tym sezonie spotkaniach środkowy notował średnio 33,3 punkty, 10,2 zbiórki, 4,2 asysty oraz 1,7 bloku na mecz, prezentując przy tym najlepszą skuteczność z gry w swojej karierze (54,5%).

Racjonalny rozkład minut to rozsądna decyzja przed zbliżającymi się play-offami, a 29-latek w dalszym ciągu pozostaje faworytem do pierwszej w karierze statuetki MVP. Na ostateczne decyzje dziennikarze będziemy musieli jednak jeszcze zaczekać. Pamiętajmy, że w grze jest również Giannis Antetokounmpo z Milwaukee Bucks, który również legitymuje się fantastycznymi statystykami.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments