Tegoroczne świąteczne mecze NBA już za nami. Poniżej znajdziecie garść ciekawostek statycznych, wybranych spośród występów ostatnich kilku dni.


Bohaterem świątecznego okresu w NBA był z pewnością Luka Doncić. W świątecznym meczu przeciwko Suns zanotował 50 punktów, 6 zbiórek, 15 asyst, 4 przechwyty i 4 bloki. Dużo mówiło się już o tym, że przekroczył 10 tys. punktów w karierze, skupimy się tu więc bardziej na linijce. Występ z poniedziałku był jego szóstym w karierze meczem z co najmniej 50 punktami, ma ich teraz tyle samo co Kyrie Irving, Adrian Dantley, Pete Maravich i Bob Pettit, a wyprzedził kilku graczy, którzy mieli po 5 takich występów, w tym aktywnych: Anthony’ego Davisa, Russella Westbrooka, Devina Bookera, Jaysona Tatuma i Bradleya Beala.

Cała linijka na poziomie 50-6-15-4-3 jest unikatowa, nie miał takiej nikt w historii. Biorąc pod uwagę wyłącznie punkty i asysty (50-15), czy też kombinację ze zbiórkami (50-6-15) – takie wartości były osiągane tylko raz w historii – James Harden w sylwestrowy wieczór 2016/2017 zaliczył linijkę 53-16-17. Nie miał jednak przy tym ani jednego przechwytu i bloku.

Przy okazji Doncić jest w trakcie serii meczów, w której nie schodzi poniżej 25 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst. Taki stan trwa od końcówki listopada, a seria z linijką co najmniej 25-5-5 liczy już 12 występów. Jest to jedna z 13 najdłuższych serii w historii ligi, ale były one udziałem tylko trzech graczy: Oscara Robertsona (najdłuższa, 30 meczów w 1964), Doncicia (miał już 13 występów z rzędu na poziomie min. 25-5-5 w 2022) i Kareema Abdul-Jabbara.


Andre Drummond we wtorek zagrał jako starter pierwszy raz w tym sezonie (i pierwszy raz od play-offs 2022). Aż 38 minut spędzonych na parkiecie przełożyło się na świetne zdobycze: 24 punkty, 25 zbiórek, 3 przechwyty, 2 bloki, 11/13 z gry i 2/2 z linii. Był to jego ósmy mecz w karierze z co najmniej 25 zbiórkami (rekord kariery to 29 z 2015 r.).

Tyle w karierach miało 26 graczy w historii, a Drummond zrównał się z Dwightem Howardem i Gusem Johnsonem. Ostatnim graczem przed Drummondem i Howardem z tyloma meczami w karierze na poziomie 25 lub więcej zbiórek był Dennis Rodman. Od kiedy w NBA oficjalnie liczy się przechwyty i bloki (czyli od lat 70), przed Drummondem było tylko 7 linijek na poziomie występu gracza Bulls. W ciągu ostatnich 33 lat takie wartości w boxscorze osiągali jedynie Dwight Howard 2012 r. (dokładna linijka Drummonda) i Chris Webber w 2001 r. (51-26-5-3-2), a do 1990 r. jeszcze Roy Tarpley (1990 r.), Hakeem Olajuwon 1989 i 1985 r. i Charles Barkley 1987 i 1986 r. Ciekawie wygląda też klasyfikacja aktywnych graczy z meczami na poziomie 20-20. Drummond ma takich 45, a tylko sześciu innych graczy przekracza 10: Kevin Love (16), Karl-Anthony Towns (12), Clint Capela i Nikola Jokić (po 11), DeAndre Jordan i Anthony Davis (po 10).


Ja Morant w poprzedni wtorek, w meczu przeciwko Pelicans, zagrał po raz pierwszy w tym sezonie, rzucając 34 punkty. To rekord w historii NBA pod względem liczby zdobytych punktów po 25-meczowej (lub dłuższej) przerwie gracza.


Trae Young we wtorek rzucił „tylko” 21 punktów i przerwał passę meczów, w których zdobywał co najmniej 30 punktów i rozdawał 10 asyst. Mimo to wyrównał rekord liczby takich meczów z rzędu i jest jedynym obok Oscara Robertsona z przełomu 1964/1965 graczem z siedmioma meczami na poziomie 30-10 z rzędu. W całej karierze Young ma takich występów 71 – parę dni temu wyprzedził Jerry’ego Westa i w klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby takich meczów jest szósty, więcej mają tylko Tiny Archibald (76), Russell Westbrook (84), LeBron James (97), James Harden (101) i Oscar Robertson (227).


Swoją serię przerwał również Kevin Durant. Od drugiego meczu sezonu (na otwarcie miał 18 punktów), aż do świątecznego meczu przeciwko Dallas, gracz Suns nie zszedł poniżej 25 punktów. Seria ta liczyła 23 kolejne mecze i była trzecią najdłuższą taką w karierze Duranta, po 41 meczach w 2014 i 29 na przełomie 2009/2010. Była też jedną z 22 najdłuższych w historii ligi. Ostatnią tak długą były 23 mecze co najmniej 25-punktowe z rzędu LeBrona na przełomie 2021/2022, a najdłuższą w historii – 106 meczów Wilta Chamberlaina pod koniec 1961 r. i przez prawie cały 1962 r. Seria Duranta sprzed prawie 10 lat jest na 3. miejscu w takim zestawieniu. Po przerwaniu serii najdłuższą aktywną jest teraz seria Doncicia, na tę chwilę licząca 17 występów z min. 25 punktami na koncie.


LeBron tuż przed świętami zagrał znakomity mecz w Oklahomie. Jego zdobycze to: 40 punktów, po 7 zbiórek i asyst, po 2 przechwyty i bloki, 13/20 z gry, w tym 5/5 z dystansu. W wieku 38 lat i 358 dni James został szóstym najstarszym przypadkiem (i czwartym najstarszym nazwiskiem) z meczem czterdziestopunktowym. Starsi byli jedynie Jamal Crawford w 2019 r. (o miesiąc), Karl Malone w 2003 r. (o 8 miesięcy) i MJ trzykrotnie w 2003 (jedyny 40-latek w historii z meczem na poziomie 40 punktów). Wśród tych linijek tylko Crawford i Malone mieli linijkę na poziomie co najmniej 40-5-5. Co do trójek, LeBron to od teraz czwarty najstarszy gracz z co najmniej pięcioma bez pomyłki. Starsi byli Dirk Nowitzki w 2017 (5/5), Derek Fisher w 2014 (5/5) i Vince Carter w 2017 (6/6).


Brandin Podziemski w ostatnich trzech meczach notuje średnio ponad 12 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst i ponad 2 przechwyty na mecz. Wśród debiutantów tego sezonu ma najwięcej występów na poziomie 10-5-5 (ma ich 7, Chet Holmgren ma 4) oraz 15-10-5 (2, a po jednym mają Victor Wembanyama i Holmgren).

To może nie jest bardzo oczywiste, ale statystyki na poziomie średnio 8 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty debiutanta w zaledwie 22 minuty na boisku to bardzo dobre wskaźniki. W przeliczeniu na posiadania daje to ponad 18 punktów, 11 zbiórek i 6 asyst na 100 posiadań. Są to poziomy, na których grało zaledwie trzech rookie w historii: Luka Doncić, Ben Simmons i Alvan Adams, oracz czwarty, nieklasyfikowany w rankingach „na styk” Josh Giddey (za mała liczba rozegranych meczów). W porównaniu do zawodników uchodzących za legendy (MJ, LBJ) wrażenie robi ponad 11 zbiórek per 100.


Kącik polski

Ciekawe występy notuje ostatnio Jeremy Sochan. Tydzień temu przeciwko Bucks miał 9 punktów, 11 zbiórek i 8 asyst. Zabrakło mu tylko trzech „zdobyczy” (punktu i dwóch asyst) do triple-double – tak blisko tego osiągnięcia Sochan wcześniej nie był. Najbliżej było w grudniu 2022, z linijką 23-9-6 (czyli brakujące 5 „zdobyczy”).

Dwa dni później Sochan rzucał 23 punkty przeciwko Dallas, trafiając 4/6 za 3. Pod względem punktów, był to jeden z jego pięciu najlepszych w karierze występów (33, 30, 29, 23 i 23), pod względem trójek – najlepszy. Dotąd Polak trafiał maksymalnie 3 razy z dystansu w meczu (3/3 i 3/6 dwukrotnie).

Dobrą formę strzelecką Sochan potwierdził także przeciwko Utah we wtorek. Jeremy zdobył 19 punktów, miał 7/10 z gry, w tym 3/4 zza łuku. W ostatnich 3 meczach Sochan trafia 8/12 za 3, a w ostatnich sześciu popełnił tylko 5 strat. W sezonie Sochan trafia niemalże 1 trójkę na mecz (0.97) na skuteczności 38.9%. W lidze, w bieżących rozgrywkach, 57 graczy trafiło co najmniej 28 trójek na takiej skuteczności. Czy to dużo? Mniej niż dwóch graczy z każdej drużyny, co przy reputacji „antystrzelca”, wygląda dobrze dla Sochana. W Spurs więcej trójek na lepszej skuteczności trafiają tylko Julian Champagnie i Doug McDermott.


Ostatnio sporo działo się również w kwestii statystyk drużynowych

  • Detroit Pistons we wtorek przegrali po raz 27 z rzędu. Jeszcze jednej porażki brakuje im do wyrównania rekordu wszech czasów, należącego do 76ers z sezonów 2014/15 i 2015/16. Pobili za to rekord Filadelfii (tym razem z sezonu 2013/14) wynoszący dotąd 26 porażek z rzędu w ramach jednego sezonu.
  • Pięciu graczy Boston Celtics (Porzingis, Holiday, White, Brown i Pritchard) zdobywało co najmniej 20 punktów w meczu Bostonu z Kings. To wyrównanie rekordu NBA pod względem liczby takich graczy jednej drużyny w meczu, ale trzeba zaznaczyć, że wyrównanie po raz 55 w historii. Ostatnio takie mecze w marcu i styczniu mieli Mavericks (Bullock, Green, Hardy, Powell, Wood) i Thunder (Dort, Giddey, Joe, Mann, Williams). Na 54 poprzednie takie przypadki w historii, jedynie 4 miały miejsce w ostatnich 30 latach. Oprócz dwóch wymienionych drużyn także Oklahoma w 2019 r. i Atlanta w 2004 r. Żadna drużyna w historii nie miała więcej niż 5 graczy na poziomie 20 punktów, ale rekordem punktowym (w kwestii wartości granicznej piątego strzelca drużyny) były 22 punkty i taką piątkę graczy w meczu mieli Suns w 1988 r., Royals w 1970 r. i Knicks w 1967 r.
  • Analogicznie, trzech graczy Philadelphia 76ers rzucało co najmniej 31 punktów (Maxey 33, Harris 33, Embiid 31) w meczu przeciwko Toronto. To 21. w historii drużyna z trzema graczami na poziomie co najmniej 31 punktów, ale już czwarta w kalendarzowym roku 2023, po Bucks z listopada (Giannis, Lillard, Lopez), Knicks z kwietnia (Grimes, Quickley, Toppin) i Thunder z lutego (Giddey, Joe, Williams). Punktowym rekordem trzeciego strzelca w zespole są Pistons z 1983, w słynnym meczu przeciwko Denver (186-184), kiedy mieli trzech graczy z co najmniej 35 punktami (Thomas 47, Long 41, Tripucka 35).
  • Fatalną formą strzelecką wykazali się starterzy Dallas Mavericks w przedświątecznym meczu w Houston. Pierwsza piątka rzucała tak: Hardaway 6/10, Hardy 3/17, Morris i Jones 1/4, Williams 0/5, co daje 11/40 z gry (27.5%). To dopiero 11. zestaw starterów w historii, wśród których każdy gracz rzucał na 30 lub mniej procent z gry. Poprzedni taki przypadek to Pistons z 2019 (B. Brown, Drummond, Galloway, Griffin, Kennard).
  • Atlanta Hawks są w trakcie dwóch serii. Na tę chwilę zagrali 87 mecze z rzędu z trzycyfrowymi punktami. To trzecia najdłuższa w historii seria drużyny, która rzuca w meczu co najmniej 100 punktów, po 136 meczach z rzędu Nuggets (1981-1982) i 129 Spurs (1978-1980). Hawks w zeszłym tygodniu wyprzedzili Bucks z przełomu 2019/2020. Kolejna najdłuższa aktywna seria jest 93. najdłuższą, liczy 37 gier i należy do Pacers
  • Hawks są także w trakcie liczącej aktualnie 100 meczów serii, w której w każdym występie tracą 100 lub więcej punktów. To szósta taka najdłuższa seria w historii, po Royals 1959-1961, Warriors 1961-1962, Rockets 1967-1969, Nuggets 1981-1982 i Knicks 1959-1962 (rekordziści, 190 meczów z rzędu ze straconą co najmniej setką punktów). Podobnie jak w przypadku punktów zdobytych, drugą po Atlancie najdłuższą serią takich meczów jest passa należąca do Pacers (19. miejsce w historii, 71 meczów z rzędu).
  • Łącząc obie serie w jedną, koszykarze Hawks i ich rywale zagrali 87 meczów z rzędu na poziomie co najmniej 100-100. To druga najdłuższa taka seria w historii, po Nuggets ze 136 meczami z 1981 i 1982. Spurs, którzy w latach 70 mieli 129 meczów ze zdobyczami 100 lub więcej punktów, nie w każdym z nich tyle tracili. Seria Indiany (37 meczów co najmniej 100-100) jest na 31. miejscu w historii.

Na kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z parkietów NBA zapraszam w nowym roku!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments