Chris Paul zostanie ponownie przebadany za tydzień, po tym, jak przeszedł badanie rezonansem magnetycznym uszkodzonej pachwiny – poinformował portal The Athletic, powołując się na swoje źródła. Phoenix Suns przygotowują się na ewentualność, że w trzech kolejnych meczach będą musieli sobie radzić bez najbardziej doświadczonego gracza. Suns przegrali dwa pierwsze spotkania drugiej rundy play-offów, które zostały rozegrane w Denver.
Chris Paul musiał zejść z parkietu
Phoenix Suns musieli sobie radzić bez Chrisa Paula już w meczu nr 2, gdy rozgrywający poczuł ból w lewej pachwinie. Do urazu doszło prawdopodobnie na mniej niż pięć minut przed końcem trzeciej kwarty, gdy Paul walczył o zbiórkę w obronie z Kentaviousem Caldwellem-Pope’em z Denver Nuggets. Po tym zagraniu można było zauważyć, jak CP3 trzyma się w okolicach uszkodzonej pachwiny.
Rozgrywający zakończył mecz z ośmioma punktami, pięcioma zbiórkami i sześcioma asystami, ale musiał przedwcześnie zejść z boiska. Nuggets wygrali mecz 97:87 i powiększyli przewagę w serii na 2-0. Teraz seria przenosi się do Phoenix, gdzie w nocy z piątku na sobotę zagrają w meczu nr 3 – początek zaplanowano na godz. 3.00.
Kolejna kontuzja Chrisa Paula. Suns mają problem
Dla Paula to kolejna kontuzja, która przytrafia się mu w play-offach. Jeśli opuści więcej czasu, Suns stracą lidera i kluczowego rozgrywającego. Zespół z Arizony wciąż uczy się tego, jak grać z Kevinem Durantem, którego pozyskali w lutym podczas ostatnich dni okienka transferowego. Brak Paula w składzie znacząco utrudni proces adaptacji.
Zmiennik Paula, Cameron Payne, grał bardzo mało ze względu na problemy z plecami. Nawet z Paulem na parkiecie Suns grali najlepszą koszykówkę, gdy piłkę w rękach miał Devin Booker. Uraz doświadczonego obwodowego sprawia jednak, że od Bookera będzie zależeć jeszcze więcej. Kolejny mecz jest stosunkowo późno, a dla Suns i Paula każdy dzień może mieć znaczenie.
Suns nie mają zbyt wielu wartościowych zmienników – naturalnym zastępcą byłby Payne, który w trwających play-offach rozegrał zaledwie 25 minut. To nie będzie odpowiedź na problemy zespołu. Piłkę w rękach będą mieli częściej Booker i Durant, a kibice Suns będą oczekiwać, że dwójka gwiazdorów zrobi wszystko, by wyrównać stan rywalizacji.
***
Wspieraj PROBASKET
