Informacja o kolejnym poważnym urazie Klaya Thompsona spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Jeden z najbardziej utalentowanych strzelców w NBA musi zmierzyć się z kolejną długą przerwą. O emocjach towarzyszących doniesieniom na temat Klaya opowiedział Stephen Curry.
Ponad rok Klay Thompson spędził na rehabilitacji zerwanego więzadła w lewym kolanie. Kontuzji zawodnik Golden State Warriors nabawił się w play-offach, grając na bardzo dużych obciążeniach. Prognozowano, że będzie gotowy, by rozpocząć z zespołem obóz przygotowawczy do sezonu 2020/21. Kilka dni przed jego rozpoczęciem nabawił się urazu w prawej nodze, co następnie zdiagnozowano jako zerwanie ścięgna Achillesa, kontuzja równie czasochłonna co poprzednia.
O swojej reakcji na wieści dotyczące zdrowia Thompsona opowiedział jego dobry kolega z drużyny. – Jest ci przykro, bo widzisz jak ciężko ten gość pracuje, by wrócić na parkiet, a dwa/trzy tygodnie przed obozem przydarza się coś takiego – zaczyna Stephen Curry. – Musisz w takich sytuacjach patrzeć na szeroką perspektywę. Łatwo się mówi, gdy przechodzisz rehabilitację za rehabilitacją. Nadal jednak ma wiele kariery do rozegrania i przez ten cały czas będziemy blisko niego – dodaje.
Według informacji lekarzy, Thompson ma być w stu procentach gotowy do gry na start sezonu 2021/22. Ma 30 lat, więc teoretycznie ucieka mu jego “prime-time”. To jednak nie czas na to, by utyskiwać nad jego losem, wszyscy w San Francisco wierzą, że Klay za rok postawi pierwszy krok ku odzyskaniu swojego naturalnego “flow”. – Jest najlepszą dwójką w lidze – twierdzi Curry. – Pojawiły się łzy w moich oczach, gdy usłyszałem wieści. Nie bardzo wiesz, co w takiej sytuacji powiedzieć. […] Musi pozostać blisko drużyny, cały czas się z nami komunikować – mówi dalej.
2,5 roku poświęcone na rehabilitację mogą przybić wielu, ale według Curry’ego, Klay się z tym upora i wróci silniejszy. Panowie grają razem od 2011 roku. Gdyby nie Splash-brothers, trudno przypuszczać, by Warriors sięgnęli w międzyczasie po trzy mistrzostwa. W kolejnych rozgrywkach połączenie dwójki zabójczych strzelców miało znów terroryzować zachodnią konferencję. Na razie jednak Steph musi zbudować silną relację z Kellym Oubre, który ma zastąpić Thompsona.
– Brak Klaya będzie dziwny, ale wykonaliśmy w trakcie off-season kawał dobrej roboty – mówi dalej Curry. – Moim zdaniem dysponujemy naprawdę solidnym składem i możemy zagrozić każdej drużynie. Niektórzy mówią, że dla nas jest już po wszystkim i to będzie kolejny stracony sezon. Jednak dla mnie to coś nowego, bo to teraz my musimy ścigać innych. Lakers będą bronili zdobytego mistrzostwa. Musimy ich pokonać i będziemy na to gotowi – kończy lider składu.