Mijają tygodnie, a impas w kwestii przyszłości Kevina Duranta trwa. Zawodnik w końcu porozumiał się z władzami Nets w sprawie oficjalnego spotkania, na którym opowie o swoich oczekiwaniach. Najbliższe dni mogą przesądzić o przyszłości KD w Nowym Jorku.
Obecnie na rynku Kevin Durant nie wzbudza dużego zainteresowania. Z szerokiego grona zespołów, które chciały sprowadzić skrzydłowego pozostali jedynie Boston Celtics i Miami Heat. Obie organizacje składały oferty za gwiazdora, ale żadna nie spełniła oczekiwań Brooklyn Nets. Coraz częściej mówi się o tym, że Durant zostanie na Brooklynie.
Jak informuje Steve Bulpett z portalu Heavy Sports, KD jeszcze w tym tygodniu spotka się z właścicielem Nets Joem Tsai. O rozmowę w cztery oczy poprosił zawodnik. „Nie mam pojęcia, co wyniknie z tego spotkania. Są pewne rzeczy, z których KD był i nadal jest niezadowolony. Nie jestem pewien, czy cokolwiek z tego zostanie naprawione w tak krótkim czasie. Ale może tak się stanie” – zaznacza reporter.
Od momentu, gdy KD zażądał transferu, można było odnieść wrażenie, że Nets nie wiedzieli do końca, na czym stoją. Jeżeli wierzyć doniesieniom, zawodnik nie podał klubowi powodu, dla którego chciałby zmienić otoczenie. Jak pokazuje chronologia, zespół z Nowego Jorku sięgnął w wymianie po Royce’a O’Neale’a oraz podpisał wolnego agenta TJ-a Warrena już po żądaniu swojej gwiazdy. Nie są to zawodnicy, których sprowadza się do zespołu prowadzącego przebudowę. Oznacza to, że klub od początku mógł traktować prośbę Duranta nie w pełni poważnie.