J.R. Smith nie jest najbardziej cierpliwym z graczy. Zawodnik Cleveland Cavaliers od początku sezonu gra bardzo nieregularne minuty lub nie gra w ogóle, dlatego skoro w Ohio chcą się skupić na rozwoju młodzieży, to jemu mają pozwolić po prostu odejść. Niewykluczone, że już o to poprosił.
Wiele złych rzeczy dzieje się w ostatnim czasie wokół Cleveland Cavaliers. Zespół przegrał siedem z pierwszych ośmiu meczów sezonu i zamyka tabelę wschodniej konferencji. Biorąc pod uwagę formę z początku rozgrywek, prawdopodobnie nie włączą się do walki o pierwszą ósemkę. Sztab zaczął więc stawiać na rozwój młodzieży, co siłą rzeczy odbiło się na weteranach, m.in. Kyle’u Korverze i J.R. Smithie. Ten pierwszy znosi to jak profesjonalista, oczekując na rozwój wydarzeń. Znacznie więcej kłopotów ma wkurzony Smith.
Według Adriana Wojnarowskiego, Smith chce zostać wytransferowany. Najgorsze jest jednak to, że zawodnik powiedział o tym publicznie, a to może oznaczać karę finansową nałożoną przez ligę. – Nie chcą mnie tu, więc wiedzą o co chodzi – stwierdził. Eric Bledsoe za podobną deklarację, w jego wypadku na twitterze, został ukarany przez ligę grzywną w wysokości 10 tys. dolarów. Inteligencja nigdy nie była mocną stroną J.R.-a Smitha – z całym szacunkiem do tego, co osiągnął – dlatego wkrótce może odczuć skutki swojego zniecierpliwienia.
33-latek jest w trakcie swojego piętnastego sezonu w lidze. Za bieżące rozgrywki zarobi 14,7 miliona dolarów, co jest kłopotliwą kwotą w kontekście szukania transferu. Na domiar złego jego umowa rozciąga się także na sezon 2019/2020, za który J.R. zarobi kolejne 15,7 miliona. Który z generalnych menadżerów chciałby obciążać swoje salary-cap takimi kwotami? Smith w tym momencie nie jest tych pieniędzy wart. Zatem Cavs mogą mieć wiele trudności w znalezieniu partnera do rozmów. Jak zacznie reagować Smith? To może być kolejna ligowa drama.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET