Zaraz po tym jak Marco Belinelli trafił na rynek, postanowił związać się kontraktem z Philadelphią 76ers. Utalentowany strzelec pomoże ekipie z Philly w walce o awans do play-offów wschodniej konferencji. Przed drużyną zacięta końcówka rywalizacji.
W umowie Włocha z Atlantą Hawks było 6,6 miliona dolarów. Latem tego roku miał trafić na rynek wolnych agentów. Jastrzębie stawiają na młodych, dlatego postanowili zwolnić Belinelliego z kontraktu, by ten mógł dołączyć do drużyny mającej nieco większe ambicje. Spośród kilku propozycji, Marco wybrał Philadelphię 76ers, która na tym etapie sezonu zajmuje 7. miejsce w tabeli z bilansem 29-25.
Oprócz ekipy z Miasta Braterskiej Miłości, o gracza dopytywali również Oklahoma City Thunder, Toronto Raptors, Milwaukee Bucks i Portland Trail Blazers. Na pytanie dalczego Belinelli wybrał Szóstki odpowiedział, że „Ufa procesowi”. – Ten zespół gra naprawdę dobrze i w ataku i w obronie. Cieszę się, że będę mógł tej ekipie pomóc. Myślę, że to dobra decyzja, jestem już gotowy do gry – mówi.
31-latek będzie stanowił bardzo solidne wsparcie dla ławki rezerwowych Sixers. W trakcie swojej kariery przedstawił się jako bardzo regularnie grający strzelec. W 52 meczach dla Atlanty Hawks, notował na swoje konto średnio 11,4 punktu, 2 asysty trafiając 41 FG% i 37,2% z dystansu. Rzekomo trener Brett Brown obiecał Włochowi, że zapewni mu rolę, z którą ten będzie się czuł komfortowo.
TRUST THE PROCESS
— Marco Belinelli (@marcobelinelli) 11 lutego 2018
Wyniki NBA: Dziesiąta wygrana z rzędu Jazz, Warriors trenowali się sami
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET