Nie takich wieści oczekiwali kibice Philadelphii 76ers przed rozpoczęciem serii z Miami Heat, a może to tylko zmyłka sztabu szkoleniowego? Joel Embiid doznał urazu twarzy i niewykluczone, że nie będzie gotowy na początek półfinałowej serii z Miami Heat.
Według informacji przedstawionych przez Philadelphię 76ers, Joel Embiid w szóstym meczu serii z Toronto Raptors, doznał złamania kości oczodołu. Ponadto stwierdzono u niego lekkie wstrząśnienie mózgu, co oznacza, że czekają go testy wynikającego ze specjalnego ligowego protokołu, po którego przejściu lekarz wydaje zgodę do gry. Dość nieoczekiwanie ekipa z Philly otrzymała bardzo konkretny cios.
Absencja Embiida naturalnie sprawiłaby, że szansę Sixers na zwycięstwo drastycznie spadają. To Miami Heat będą dysponowali w tej serii przewagą parkietu, więc pierwsze dwa mecze odbędą się na Florydzie. Ewentualny brak w składzie Embiida będzie oznaczał przeniesienie znacznej części ofensywnych obowiązków na Jamesa Hardena. Ten nie jest w optymalnej formie, ale to on będzie liderem na parkiecie, jeśli Embiida faktycznie zabraknie.
Joel urazu nabawił się w czwartej kwarcie ostatniego meczu. Przez przypadek został uderzony w twarz przez Pascala Siakama. Na zegarze pozostały 4 minuty, a Sixers dysponowali wysokim prowadzeniem. Warto zaznaczyć, że Joel już grał z urazem więzadła w prawym kciuku i po zakończeniu sezonu przejdzie operację. W międzyczasie Embiid czeka na wyniki głosowania dziennikarzy oraz ekspertów telewizyjnych, którzy wybierali MVP sezonu regularnego.
Widzimy więc, że pech zdaje się cały czas prześladować jednego z najlepszych wysokich w lidze. W sześciu meczach tegorocznych play-offów Embiid notował na swoje konto średnio 26,2 punktu, 11,3 zbiórki i 2,3 asysty trafiając 52 FG%.