Kolejna kara dla zawodnika Sixers w trakcie trwających rozgrywek play-offs. Tym razem konsekwencje za swoje niesportowe zachowanie poniósł Ben Simmons.
W trakcie obecnych rozgrywek meczom z udziałem Philadelphii 76ers towarzyszy wiele emocji spowodowanych niekoniecznie samym widowiskiem sportowym, lecz często niepohamowanym temperamentem zawodników. Do tej pory kibice Szóstek kilkukrotnie byli świadkami nie tylko utarczek słownych, ale również fizycznych. Jak wiadomo, jednym z głównych mącicieli jest Joel Embiid niemający żadnych hamulców by uciekać się do dosyć brudnych zagrań na parkiecie. Swoje za uszami ma też Jimmy Butler. W ostatnim czasie nawyki te udzieliły się ich klubowemu koledze, Benowi Simmonsowi.
Do ciekawej sytuacji doszło podczas poprzedniego spotkania pomiędzy Sixers, a Raptors. Na początku drugiej kwarty rozgrywający Szóstek walczył o zbiórkę z Kylem Lowrym. W trakcie wyjścia do góry Simmons stracił równowagę i upadł na parkiet. Kiedy chciał wstać uderzył swojego bezpośredniego rywala w krocze. Lowry błyskawicznie znalazł się na ziemi z grymasem bólu na twarzy. Sędzia nie odgwizdał jednak żadnego przewinienia pozwalając zespołom na kontynuowanie akcji.
Po meczu Simmons miał rzekomo przeprosić Lowry’ego za niesportowe zachowanie. Zawodnik gospodarzy nie uniknął jednak konsekwencji. Władze ligi po przeanalizowaniu całej sytuacji nałożyły na Simmonsa karę o wysokości 20.000 $ oraz uznały jego cios za faul niesportowy.
– Powiedział, że nie chciał tego zrobić- mówił po meczu Lowry– Scott nie odgwizdał z resztą tego przewinienia. To nie tak, że zamierzam się nad tym wszystkim jakoś rozwodzić czy to wyjaśniać. Po prostu się stało. Już po wszystkim. I tak później dostaliśmy manto. To nie miało żadnego znaczenia.