Tej nocy Stephen Curry przeszedł do historii, jako autor jednego z najlepszych występów w Meczu Gwiazd. Zdobyte 50 punktów i 16 rzuconych trójek miało jednak dużo większe znaczenie niż jedynie zapisanie się w koszykarskich annałach. Dzięki liderowi Warriors do potrzebujących powędrowały wielkie pieniądze.
All-Star Weekend 2022 przeszedł właśnie do historii. Kibice z pewnością zapamiętają go w mieszany sposób. Przeciwwagą dla ciekawego piątkowego Meczu Wschodzących Gwiazd były konkursy, na czele z rywalizacją o tytuł najlepszego dunkera. Wszystko przyćmił jednak niedzielny Mecz Gwiazd, który miał właściwie trzech bohaterów. Pierwszym z nich był Kobe Bryant, którego imieniem nazwano statuetkę MVP, drugim, dzięki trafieniu na zwycięstwo LeBron James, a trzecim kosmiczny Stephen Curry.
Stosunkowo nowa formuła przekazywania nagród pieniężnych wskazanym przez zwycięzców poszczególnych kwart organizacjom charytatywnym obowiązywała także w tym roku. Na mocy tej pięknej inicjatywy program Kent State I Promise Scholars otrzymał 450 tys. dolarów, a Cleveland Food Bank – 300 tys. dolarów. Nowością był jednak indywidualny wkład w pomoc potrzebującym Stephena Curry’ego, którego wysokość zależna była od występu zawodnika.
Jak poinformował Nick DePaula, Curry miał jasno sprecyzowane stawki za odpowiednie osiągnięcia. Tak przedstawiają się ich wysokości:
- $1 000 za każdy zdobyty punkt,
- $3 000 za każdą rzuconą trójkę,
- $10 000 za zdobycie tytułu MVP Meczu Gwiazd,
Po zsumowaniu kwoty, którą udało się „ugrać” zawodnikowi, otrzymujemy $108 tys. dolarów. Rozgrywający zapowiedział już, że wraz z Curry Brand przekaże te pieniądze Cleveland Metro School District. Pewnego rodzaju dodatkiem mają być także wyspecjalizowane kursy koszykarskie dla wszystkich trenerów tego sportu w placówce, którzy kształcić mają kolejne pokolenia.
Warto przypomnieć, że podobnie jak LeBron James, Stephen Curry pochodzi ze znajdującego się niedaleko Cleveland Akron.