Strona główna NBA NBA: Są pierwsze przymiarki do transferu Westbrooka, ale czy to w ogóle...

NBA: Są pierwsze przymiarki do transferu Westbrooka, ale czy to w ogóle realne?

Przez

14 kwietnia 2022

9708

To bez wątpienia będzie jeden z priorytetów Roba Pelinki podczas letniej przerwy. Nic nie wskazuje na to, by Los Angeles Lakers mieli dojść z Russellem Westbrookiem do porozumienia. Problem polega na tym, że Russ ma w umowie opcję za ogromne pieniądze.

Wyjścia są de facto dwa, jeśli całkowicie wykluczamy scenariusz, że Russell Westbrook więcej dla Los Angeles Lakers nie zagra. Albo Rob Pelinka – sternik LAL znajdzie dla zawodnika transfer, albo dojdzie do rozwiązania kontraktu poprzez jego wykupienie, ale to nie jest optymalne rozwiązanie, bo pieniądze dla Russa utkwiłyby w salary-cap zespołu, a sam gracz nie chce mieć łatki wykupionego zawodnika. Sytuacja jest zatem patowa, ale już pojawiają się pierwsze scenariusze ewentualnego transferu.

Pierwsza z nich to wymiana z Indianą Pacers, w którym do Indianapolis trafia Russell Westbrook, Talen Horton-Tucker oraz dwa wybory w pierwszej rundzie draftu 2027 i 2029 w zamian za Malcolma Brogdona i Buddy’ego Hielda. Finansowo się zgadza, ale czy Pacers byliby gotowi zaryzykować dla Westbrooka? Wartość stanowiłby fakt, że po sezonie zeszłaby jego umowa i Pacers mieliby sporo miejsca w salary-cap.

Kolejna propozycja to transfer z Charlotte Hornets, w którym do Północnej Karoliny trafia Westbrook oraz dwa wybory w pierwszej rundzie draftu 2027 i 2029 (bez poświęcenia wyborów prawdopodobnie nie będzie o czym rozmawiać), a do LA trafiliby Gordon Hayward i Kelly Oubre Jr. Rzekomo ten pierwszy już sugeruje, że potrzebuje zmiany otoczenia. Drugi z kolei przeplatał lepsze okresy z gorszymi. Lakers powinni być zadowoleni, natomiast Michael Jordan wręcz uwielbia Westbrooka, więc spełniłby swoje życzenie.

Możemy się spodziewać, że w kolejnych tygodniach propozycje przeróżnych transferów będą się mnożyć. Lakers muszą zapewnić wybory w drafcie, by podbudować wartość wymiany. Russ ma za sobą na tyle trudny sezon, że wielu generalnych menedżerów będzie stawiało sprawę jasno, a Pelinka będzie musiał iść na kompromis, byle tylko pozbyć się problemu, jakim niewątpliwie Westbrook się dla ekipy z LA stał.