Nadal jest zawodnikiem Utah Jazz i nadal nie wiadomo, co się wydarzy, gdy NBA wróci do gry po przerwie na Weekend Gwiazd. Russell Westbrook jest w stanie zawieszenia po transferze z Los Angeles Lakers. Musi jednak uważać, bo jeśli do 1 marca nie zostanie zwolniony z umowy, sytuacja się mocno skomplikuje.
Zaraz po transferze Russella Westbrooka do Utah Jazz zaczęto spekulować na temat przyszłości rozgrywającego. Nie było pewności, na co się weteran zdecyduje. Głośno rozprawiano na temat rozwiązania przez niego kontraktu z Jazz, ale potem pojawiły się głosy sugerujące, że może kontynuować swoją karierę w zespole Willa Hardy’ego. Obecna umowa Russa i tak wygasa pod koniec bieżącego sezonu, więc latem będzie wolnym agentem. Powstaje pytanie, czy zdąży komuś pomóc w tegorocznych play-offach.
Otóż, jeżeli Westbrook nie zostanie zwolniony z umowy przed 1 marca, nie będzie mógł podpisać umowy z żadną inną drużyną przed startem play-offów. Jeżeli ostatecznie to się wydarzy, Westbrook aż do ostatniego dnia sezonu regularnego będzie mógł rozważać swoje opcje i wesprzeć konkretny zespół tuż przed rozpoczęciem fazy posezonowej. Kluczowe jednak jest to, by przed 1 marca był wolnym agentem, dlatego właśnie rozgrywającemu powoli kończy się czas na podjęcie tej najważniejszej decyzji.
Pozostaje opcja kontynuowania sezonu w koszulce Jazz. Wtedy sytuacja będzie dla Russa podobna, co w LA. Ekipa z Salt Lake City w tym momencie zajmuje 11. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji i traci pół meczu do Oklahomy City Thunder, która jest na ostatnim miejscu gwarantującym udział w turnieju play-in. 34-letni Westbrook w tym sezonie rozegrał dla Los Angeles Lakers 52 mecze i notował na swoje konto średnio 15,9 punktu, 7,5 asysty i 6,2 zbiórki trafiając 41,7% z gry i 29,6% za trzy.
Włączył się do walki o miano najlepszego rezerwowego sezonu. W obecnej sytuacji jednak jego szanse są małe. Nie zmienia to faktu, że Westbrook w odpowiednim systemie i z odpowiednim zaufaniem sztabu szkoleniowego może zrobić dla swojej drużyny różnicę. W Los Angeles wyraźnie przestał się dogadywać ze swoim otoczeniem. Doniesienia z szatni mówiły o tym, że stworzył wokół siebie toksyczną atmosferę i trzymanie go do końca sezonu mogło tylko pogorszyć dla drużyny już i tak złą sytuację.
Zobaczmy listę graczy, którzy już podpisali nowe kontrakty:
ZAWODNIK | WYKUPIONY PRZEZ: | DOŁĄCZYŁ DO: |
Dewyane Dedmon | San Antonio Spurs | Philadelphii 76ers |
Terrence Ross | Orlando Magic | Phoenix Suns |
Reggie Jackson | Charlotte Hornets | Denver Nuggets |
Danny Green | Houston Rockets | Cleveland Cavaliers |
Justin Holiday | Houston Rockets | Dallas Mavericks |
Goga Bitadze | Indiana Pacers | Orlando Magic |
Kevin Love | Cleveland Cavaliers | Miami Heat |
Warto także zwrócić uwagę na graczy, którzy zostali już wykupieni, ale nadal nie zdecydowali, do którego zespołu chcą dołączyć lub po prostu brakuje za nich stosownych ofert. Z najciekawszych nazwisk koszykarzy, którzy dołączyli do grona wolnych agentów należy wymienić następujących:
- Patrick Beverley – wykupiony kontrakt przez Magic
- Bryn Forbes – wykupiony kontrakt przez Timberwolves
- Serge Ibaka – wykupiony kontrakt przez Pacers
- Justin Jackson – wykupiony kontrakt przez Thunder
- Stanley Johnson – wykupiony kontrakt przez Spurs
- John Wall – wykupiony kontrakt przez Rockets
Bryn Forbes łączony jest z powrotem do San Antonio Spurs, z kolei John Wall miałby pomóc Phoenix Suns. Stanley Johnson opuścił Spurs, ale według opinii ekspertów – bardzo szybko znajdzie zatrudnienie w zespole gotowym do walki o mistrzostwo. W trakcie gry dla SAS trafiał średnio 45% za trzy. Ibaka i Beverley to dwójka dobrych defensorów i ten drugi na pewno znajdzie zatrudnienie w ekipie gotowej uczynić go ważną częścią rotacji już w kontekście zbliżających się paly-offów. To wyłącznie kwestia czasu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET