Generalny menadżer Houston Rockets sprawia wrażenie gotowego przebudować cały skład wokół Jamesa Hardena. Czyżby przy okazji przyznał się, że wysoki kontrakt dla Chrisa Paula był dużym błędem? CP3 jest rzekomo na liście graczy, którzy mogą drużynie wkrótce opuścić. Ale kto zaakceptowałby tak niewygodny kontrakt?
Dla Houston Rockets kolejny sezon zakończył się niepowodzeniem. Po raz kolejny drużynę zatrzymali Golden State Warriors walczący o three-peat. Kolejne porażki z tym samym rywalem muszą być dla Daryla Moreya – GM-a drużyny – upokarzające. W Teksasie zaczęli od zrobienia porządku ze sztabem, bowiem nie przedłużono współpracy z czterema trenerami, w tym z Jeffem Bzdelikiem, który był odpowiedzialny za przygotowanie defensywy zespołu. Sygnały wysyłane przez drużynę sugerowały, że Mike D’Antoni również nie jest bezpieczny. Teraz okazuje się, że rozmowy w sprawie nowej umowy szkoleniowca stanęły w miejscu. D’Antoni ma ważną umowę jeszcze na sezon 2019/2020, ale brak jej przedłużenia teraz może świadczyć o tym, że władze Rockets zostawiają sobie furtkę, aby się z nim pożegnać jeszcze w trakcie sezonu lub za rok.
Tymczasem Adrian Wojnarowski z ESPN donosi, że Chris Paul i Clint Capela są dostępni w rozmowach i jeśli któryś z generalnych menadżerów miałby ciekawy pomysł na transfer, Morey jest gotowy wysłuchać. W grę wchodzi również handlowanie wyborami w drafcie, więc można zakładać, że cel na sezon 2019/2020 pozostaje dla zespołu taki sam, jak w poprzednich latach. Tym razem jednak Morey jest otwarty na znacznie szerszy horyzont zdarzeń, a to może prowadzić do bardzo ciekawych decyzji w kontekście budowy rotacji wokół Jamesa Hardena.
W sprawie Clinta Capeli z Rockets mieli się już kontaktować Dallas Mavericks szukający rozwiązań dla rotacji z Luką Donciciem i Kristapsem Porzingisem jako dwoma kluczowymi elementami. Kontrakt Capeli (5 lat, 90 milionów) będzie znacznie łatwiejszy do przehandlowania niż 124 miliony dolarów w 3-letniej umowie CP3. Takie pieniądze dla 34-letniego koszykarza, który najlepsze ma już dawno za sobą, to absolutne samobójstwo dla twojego salary-cap, więc Morey musiałby sięgnąć wyżyn swojej kreatywności, by w jakikolwiek sposób przehandlować rozgrywającego. Może razem z… Jamesem Hardenem. Według doniesień oddanie głównej gwiazdy nie jest wykluczone, lecz bardzo mało prawdopodobne.
Nie trudno zgadnąć, skąd tak agresywne nastawienie generalnego menadżera. Istnieje prawdopodobieństwo, że rozmawiał z właścicielem, który nie jest zachwycony wizją utrzymania statusu quo i przyglądania się kolejnemu laniu od Golden State Warriors w play-offach 2020. W Houston chcą wyciągnąć wnioski i zbudować coś od nowa. Jesteśmy ciekawi, do jakiego stopnia rewolucja się ostatecznie posunie. Tak czy inaczej, żaden zawodnik rotacji – poza Hardenem – nie może mieć jasności, co stanie się z nim w przeciągu kolejnych kilku miesięcy.
Ważne! Nowy wątek w tej historii znajdziecie tutaj.
Finał NBA: Leonard czy Curry? Raptors czy Warriors? Szukamy odpowiedzi
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET