Zawodnik Los Angeles Lakers na własnej skórze przekonał się, jak niebezpieczne są kalifornijskie pożary. Rodzina LeBrona Jamesa musiała opuścić swój dom z uwagi na to, że był za blisko niebezpieczeństwa. Służby Los Angeles podejmują wszelkie środki bezpieczeństwa.
W Kalifornii jesienne pożary nie są niczym nowy. Służby mają przygotowane wszelkie procedury, które stosują wobec potencjalnie zagrożonych mieszkańców. Tym razem zagrożona była m.in. rodzina LeBrona Jamesa. Spakowali się i ruszyli samochodem w poszukiwaniu miejsca do spania. Okazało się jednak… że nie potrafili go znaleźć. Według CNN, prawie 200 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy. Nie ma się zatem co dziwić, dlaczego tak trudno było znaleźć LBJ-owi miejsce do spania.
Tego ranka Brentwood – okolice LA, wyglądały mniej więcej tak.
Fire breaks out in LA near the Getty Museum along the 405. pic.twitter.com/BLUXxGiqjx
— Janet Shamlian (@JanetShamlian) October 28, 2019
CNN co jakiś czas podaje raporty dotyczące rozprzestrzeniającego się ognia. Mieszkańcy Los Angeles przyzwyczaili się do zagrożenia i doskonale zdają sobie sprawę, że to jeden z największych problemów tego rejonu. Pożary powstają w mgnieniu oka i jeszcze szybciej się rozprzestrzeniają zagrażając tysiącom gospodarstw. W taki sposób swój dom stracił m.in. Andrei Kirilenko.
Man these LA ? aren’t no joke. Had to emergency evacuate my house and I’ve been driving around with my family trying to get rooms. No luck so far! ??♂️
— LeBron James (@KingJames) October 28, 2019
Finally found a place to accommodate us! Crazy night man!
— LeBron James (@KingJames) October 28, 2019
I ?? for all the families in the area that could be affected by these ???????????? now! Pretty please get to safety ASAP
— LeBron James (@KingJames) October 28, 2019
My best wishes as well to the first responders⛑ right now doing what they do best! ????
— LeBron James (@KingJames) October 28, 2019
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET