Po debiucie w Waszyngtonie Przemek odbył trening dla Charlotte Hornets. To kolejna okazja by pokazać się NBA z dobrej strony. Czy Szerszenie skuszą się na najlepszego środkowego ostatniego sezonu NCAA?
Dla reprezentanta Polski Charlotte było kolejnym przystankiem na trasie jego przedraftowego tournee. Oprócz niego trening z Hornets odbył też niedawny klubowy kolega Polaka, Nigel Williams-Goss.
Podczas potreningowego wywiadu Karnowskiego zapytano o wrażenia z Charlotte oraz o oglądanie najlepszej ligi świata.
– Czuję się bardzo dobrze. Jest wiele ruchu i wiele różnych ćwiczeń, ale muszę to zrobić i jestem z tego powodu bardzo podekscytowany.
– Oglądanie NBA w Polsce jest bardzo trudne, ponieważ jest zmiana czasu. Dlatego często wymykałem się rodzicom i oglądałem mecze na swoim komputerze. Znam trochę Charlotte, wiem że zmieniali kilkukrotnie swoją nazwę, znam też ich historię itd. Przez 7-8 lat starałem się śledzić blisko NBA, a moim głównym celem podczas gry w collegu było dostanie się do niej.
Reprezentant Polski opowiadał też o swoich największych mentorach oraz o znaczeniu doświadczeniu jakie dotychczas zebrał.
– Mam wielu mentorów, ale moim krajowym mentorem jest Marcin Gortat, który gra obecnie dla Wizards. Graliśmy razem dla kadry narodowej przez około 4-5 lat . Mam bliski z nim od jakiegoś czasu bardzo bliski kontakt. Oprócz niego jest wielu zawodników, na których się wzoruje. Są to np. Marc Gasol, Nikola Peković czy Chris Kaman.
– Moje doświadczenie na pewno bardzo mi pomaga, szczególnie to na najwyższym poziomie w Europie. Mówię o pojedynkach przeciwko najlepszym drużynom takim jak Hiszpania, Litwa czy Francja. Grałem przeciwko Nicolasowi (Batumowi przyp. redakcji) dwa lata temu i pamiętam, że Francuzi zdobyli wtedy Mistrzostwo Europy. To na pewno mi pomogło, pojedynki młodych przeciwko starym i na odwrót.
Reporterzy byli też ciekawi roli polskiego środkowego na boisku. I tutaj Karnowski zaskoczył wszystkich mówiąc o elemencie, którego do tej pory nie praktykował.
– Podczas treningów głównie skupiam się na obronie pick&rolla, zbiórkach i rzutach spod obręczy. Staram się też pracować nad rzutem za 3 punkty by pokazać drużynie, że mogę to robić na co dzień.
Następnym przystankiem Przemka będzie Orlando. Trzymajmy za niego kciuki!
Źródło zdjęć: nba.com/hornets/