Jeżeli liczyliśmy na to, że w niedzielny wieczór o godz. 21:30 zobaczymy starcie dwóch kandydatów do mistrzostwa, to musimy niestety wziąć pod uwagę, że obie ekipy będą pozbawione swoich najlepszych koszykarzy. Brooklyn Nets także wolą nie ryzykować.
Trener Steve Nash poszedł więc śladami Franka Vogela i odsunął od gry w niedzielnym meczu z Los Angeles Lakers znaczącą część swojej rotacji. Na parkiet na pewno nie wyjdą Kevin Durant, James Harden oraz Kyrie Irving, do nich dołączą także Joe Harris, Blake Griffin, Patty Mills i James Johnson. Szkoleniowiec zespołu z Nowego Jorku wyjaśniając swoją decyzję stwierdził, że każdy z tych graczy potrzebuje czasu, by wejść na odpowiednią intensywność.
Zatem Nets nie chcą po zaledwie kilku dniach obozu przygotowawczego wypuścić na parkiet graczy, którzy mają za kilka miesięcy decydować o sukcesach swojej drużyny. Zatem Nets zrobili dokładnie ten sam manewr, z którego skorzystał Frank Vogel – head-coach Los Angeles Lakers. Ten poinformował wcześniej, że nie skorzysta m.in. z LeBrona Jamesa, Russella Westbrooka oraz Trevora Ariza. Pod znakiem zapytania stoi występ Anthony’ego Davisa i Carmelo Anthony’ego.
Zatem na początek pre-season zobaczymy dwie wielkie marki, które do gry wystawią głównie swoich rezerwowych i zawodników, którzy podczas pre-season walczą o miejsce w rotacji na rozgrywki. Niewykluczone, że na parkiecie pojawi się LaMarcus Aldridge, dla którego będzie to pierwszy mecz po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Dla skrzydłowego to ważny moment. Jeszcze niedawno myślał o tym, jak ułożyć życie po karierze.