Po zeszłorocznym pożegnaniu się z ligą, kontrowersyjny Larry Sanders powiedział dziennikarzom The Vertical, że po tym jak ustabilizował swoje sprawy poza boiskowe, gotowy jest na powrót do NBA.
Teraz, gdy wszystkie sprawy mam uporządkowane, chciałbym powrócić. W dalszym ciągu kocham koszykówkę, musiałem odejść, aby uporządkować bałagan wokół mnie. Nie chciałem odejść na zawsze. Myślę, że mógłbym być solidnym wzmocnieniem dla większości drużyn w NBA. Przez cały ten okres grałem w koszykówkę, utrzymałem formę fizyczną. Muszę być jednak pewny, że dany zespół faktycznie mnie chce. – powiedział Sanders w rozmowie z The Vertical.
Sanders zasłynął w lidze jako atletyczny center, który z łatwością potrafi blokować rzuty. Szczyt jego kariery to sezon 2012-13, w którym osiągał średnio 9.8 punktów, 9.5 zbiórek oraz 2.8 bloków na mecz. Zaowocowało to powołaniem do reprezentacji USA oraz kontraktem wartym 44 milionów dolarów. Później było już tylko gorzej.
Począwszy od listopada 2013 roku, życie prywatne Sandersa zaczęło podupadać. Center Bucks wdał się w bójkę w jednym z pubów w Milwaukee. W następnych latach dwukrotnie, w ramach kampanii antynarkotykowej, został zawieszony przez władze ligi. Wszystkie te zdarzenia doprowadziły Sandersa do wykupienia swojego kontraktu w lutym 2015 roku.
Jedno jest pewne: jeśli Sanders chce powrócić do NBA, musi skończyć ze swoim wyskokowym trybem życia i pokazać klubom, że na dobre się zmienił. Sanders nie ma określonego terminu powrotu, na ten moment relaksuje się w kalifornijskim słońcu w Los Angeles.
Wspieraj PROBASKET
