Joel Embiid przejdzie w tym tygodniu zabieg, który będzie miał na celu naprawę łąkotki w lewym kolanie — przekazał portal The Athletic. Z informacji dziennikarzy wynika, że środkowego Philadelphia 76ers czeka dłuższy rozbrat z koszykówką. To ogromny cios dla Sixers, którzy do momentu kontuzji Embiid byli jedną z najlepszych drużyn w NBA, a sam środkowy grał jak jeden z głównych kandydatów do nagrody MVP. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie w stanie obronić wyróżnienia przyznanego mu przed rokiem.
Blady strach padł na kibiców Philadelphia 76ers, gdy kilka dni temu największy gwiazdor ich drużyny zaczął z bólu zwijać się na parkiecie Chase Center. Szybko okazało się, że Joel Embiid będzie musiał odpocząć przez dłuższy czas. Teraz te informacje potwierdzają dziennikarze portalu The Athletic, którzy przekazali, że środkowy przejdzie zabieg naprawy łąkotki w lewym kolanie i w związku z tym nie będzie wykluczony z gry przez dłuższy czas. Nie jest jeszcze jasne, jak długo Sixers będą musieli sobie radzić bez swojego lidera.
Embiid rozważał operację jako jedną z opcji zaraz po tym, jak poznał diagnozę lekarzy. Kontuzji doznał w czwartej kwarcie przegranej z Golden State Warriors, gdy Jonathan Kuminga upadł na jego nogę. Dla Sixers to ogromny cios, ponieważ środkowy jest jednym z najlepszych zawodników w NBA, notując w tym sezonie średnio 35,3 punktu, 11,3 zbiórki, 5,7 asysty i 1,8 bloku na mecz. Od 17 listopada do 25 stycznia Embiid zdobył przynajmniej 30 punktów w 22 spotkaniach z rzędu.
Gdyby Embiid pozostał zdrowy do końca sezonu, byłby jednym z głównych kandydatów do MVP. Teraz jest to praktycznie niemożliwe — mimo znakomitych statystyk nie zagra wymaganej liczby meczów, co skutecznie uniemożliwi mu walkę o nagrody indywidualne za ten sezon.
Jednocześnie trudno wyobrazić sobie, by Sixers bez Embiida w rotacji byli w stanie utrzymać wysokie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej — z nim na parkiecie mają bilans 26-8, a bez niego tylko 4-10. Na razie nad szóstymi w zestawieniu Indiana Pacers i Orlando Magic mają cztery mecze przewagi.
Wspieraj PROBASKET
