Los Angeles Lakers bez większych problemów pokonali ubiegłej nocy Oklahomę City Thunder, czym zrekompensowali się za dwie kompromitujące porażki z początku sezonu. Ozdobą spotkania był jednak wsad pierwszoroczniaka Tre Manna, który można uznać za odpowiedź na zachowanie LeBrona Jamesa.
Sytuacja miała miejsce w pierwszej minucie drugiej kwarty. Po wymianie podań pomiędzy zawodnikami Los Angeles Lakers piłka trafiła do ścinającego LeBrona Jamesa, który bez większych problemów zapakował ją do kosza. Zrobił to pomimo faulu ze strony próbującego zatrzymać go Tre Manna, co dosadnie podsumował gestem symbolizującym niski wzrost zawodnika Thunder.
Pierwszoroczniak ekipy gospodarzy nie pozostawił jednak tego faktu bez reakcji. W kolejnej akcji wykorzystał bowiem złe ustawienie w obronie Jeziorowców, wjechał z piłką w pomalowane i wykonał niesamowity wsad nad Waynem Ellingtonem. Trzeba przyznać, że ma chłopak charakter.
Całe spotkanie dość szybko wymknęło się spod kontroli Thunder, którzy przegrali je różnicą 21 punktów. Tre Mann rozegrał jednakże prawdopodobnie najlepsze zawody w karierze, rzucając 19 punktów. LBJ natomiast po raz kolejny był liderem Lakers i zakończył mecz z 33 „oczkami” na koncie.
Jeżeli nie widzieliście jeszcze najnowszego Podcastu PROBASKET, tu możecie nadrobić zaległości!
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Historycznie dobry występ Embiida, nikt tak nie zagrał w play-off
- NBA: Rozgrywający Lakers wolnym graczem? Może zrezygnować z pewnych pieniędzy
- NBA: To zachowanie Embiida rzuciło się cieniem na jego świetny występ
- NBA: Gracz Sixers znów miał wypadek! Teraz rozbił Lamborghini
- NBA: Śmieszki w Shaqtin’ A Fool. Jest wielka trójka Phoenix Suns i Joel Embiid, ale to nie koniec!
- NBA: Kurs 50 na niski over punktów Kevina Duranta! Suns zagrają o życie
- NBA: Nagroda pocieszenia dla Stephena Curry’ego
- Wyniki NBA: Embiid zdobywa 50 punktów! Magic gromią Cavaliers. Nuggets prowadzą 3-0!
- NBA: Kontrowersyjna wypowiedź Davisa. Lakers wyraźnie rozczarowani, napięcie wzrasta
- NBA: Powinien zostać MVP? Legenda NBA nie ma wątpliwości!
