To dla generalnych menadżerów jeden z najważniejszych dni w roku. Wiedza na temat tego, jakim dysponują pickiem w pierwszej czternastce draftu, otwiera im kolejne drzwi przed samym draftem, bowiem pozwala ocenić, czy pickiem handlować, czy wykorzystać na konkretnego gracza.
Wyniki loterii są już oficjalne i prezentują się następująco:
- Detroit Pistons
- Houston Rockets
- Cleveland Cavaliers
- Toronto Raptors
- Orlando Magic
- Oklahoma City Thunder
- Golden State Warriors (od Timberwolves)
- Orlando Magic (od Bulls)
- Sacramento Kings
- New Orleans Pelicans
- Charlotte Hornets
- San Antonio Spurs
- Indiana Pacers
- Golden State Warriors
Największe szanse na jedynkę mieli Pistons oraz Houston Rockets (52,1%). To wielki sukces dla ekipy z Detroit i generalnego menadżera Troya Weavera, który miał bardzo dobry draft 2020 wybierając Saddiqa Beya, Isaiah Stewarta, Killiana Hayesa i Sabena Lee. Teraz mają szansę przechwycić Cade’a Cunninghama z Oklahomy State. Przez większość ekspertów jest typowany na “jedynkę” draftu.
Rockets ostatecznie dysponują wyborem numer dwa i jest to dla nich wielka ulga, bowiem gdyby wypadli poza TOP 4 – musieliby oddać swój pick w zamian za 18 wybór Oklahomy City Thunder. W ich przypadku mówi się o takich graczach jak Evan Mobley, Jalen Suggs, Jalen Green czy Jonathan Kuminga. Biorąc pod uwagę na jakim Rockets są etapie, handlowanie wyborem raczej nie wchodzi w grę. Potrzebują młodych utalentowanych graczy, wokół których będą budować przyszłość.
Największymi przegranymi loterii są Minnesota Timberwolves oraz Chicago Bulls. Fakt, że nie skończyli w TOP 4 oznacza, że ich picki trafią odpowiednio do Golden State Warriors oraz Orlando Magic. Dla ekipy z Florydy to udana noc, bowiem mają dwa wybory w TOP 8 naprawdę dobrze obsadzonego draftu. Ten odbędzie się w tym roku wyjątkowo późno, bo dopiero 29 lipca.