Czasami wybór w drafcie nie jest tym, co okazuje się najlepsze dla kariery zawodnika. Austin Reaves, który po świetnym sezonie w barwach Los Angeles Lakers podpisał tego lata sporych rozmiarów kontrakt, zdradził w jednym z wywiadów, że kilka klubów – w tym m.in. Detroit Pistons – chciało go wybrać w drugiej rundzie draftu 2021, lecz on był przeciwny takiemu rozwiązaniu i wolał zaryzykować i pójść inną drogą. Ta okazała się dla niego znakomitym wyborem.


Okazuje się, że kariera Austina Reavesa mogła potoczyć się zupełnie inaczej. 25-latek zdradził ostatnio, że w drafcie do NBA w 2021 roku prawie wybrali go Detroit Pistons, którzy chcieli go z 42. numerem drugiej rundy. Kontaktowali się wtedy z obozem zawodnika, ale ten takiego scenariusza wolał uniknąć. Reaves marzył oczywiście o byciu wybranym w drafcie, jednak razem ze swoim otoczeniem doszedł do wniosku, że najlepiej dla jego kariery będzie trafić gdzie indziej.

Oczywiście mowa była tylko i wyłącznie o umowie two-way, ale Reaves wiedział, że w Detroit – czy w kilku innych klubach – walka o taki kontrakt może być ciężka i dlatego też wolał zaryzykować, nie zostać wybranym w drafcie i spróbować swoich sił tam, gdzie jego zdaniem szanse na miejsce w drużynie miałby większe, choć nie każdy by tak wybrał, skoro w teorii to w takiej drużynie jak Pistons może łatwiej byłoby się wybić. W taki właśnie sposób Reaves wylądował w Los Angeles Lakers.

25-latek zachwycił tak naprawdę już w lidze letniej w 2021 roku, a następnie pokazał się też z dobrej strony podczas obozu treningowego przed startem rozgrywek, dzięki czemu Lakers zamienili jego umowę two-way na standardowy kontrakt, zanim jeszcze w ogóle zadebiutował w NBA. Po niezłym debiutanckim sezonie Reaves przełamał się w minionych rozgrywkach, będąc jedną z najjaśniej świecących postaci Lakers, którzy mimo słabych początków zaszli aż do finałów konferencji.

Reaves świetną grą wywalczył sobie nowy kontrakt, podpisując 4-letnią umowę o wartości 56 milionów dolarów. Dziś jest więc ulubieńcem kibiców Lakers, szczególnie po bardzo udanych występach w fazie play-off. Doskonale odnalazł się zresztą w Los Angeles i pokazał, że nawet bez bycia wybranym w drafcie i nawet w takiej drużynie – która non-stop jest przecież pod lupą mediów i kibiców, co nakłada dodatkową presję – ciężką pracą można się wybić.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments