Okazuje się, że kariera Austina Reavesa mogła potoczyć się zupełnie inaczej. 25-latek zdradził ostatnio, że w drafcie do NBA w 2021 roku prawie wybrali go Detroit Pistons, którzy chcieli go z 42. numerem drugiej rundy. Kontaktowali się wtedy z obozem zawodnika, ale ten takiego scenariusza wolał uniknąć. Reaves marzył oczywiście o byciu wybranym w drafcie, jednak razem ze swoim otoczeniem doszedł do wniosku, że najlepiej dla jego kariery będzie trafić gdzie indziej.
Austin Reaves turned down being drafted so he could pick his best fit 🔥
— Bleacher Report (@BleacherReport) July 20, 2023
Always bet on you yourself 💯
(via All The Smoke Podcast, @shobasketball) pic.twitter.com/XOSoD5wSma
Oczywiście mowa była tylko i wyłącznie o umowie two-way, ale Reaves wiedział, że w Detroit – czy w kilku innych klubach – walka o taki kontrakt może być ciężka i dlatego też wolał zaryzykować, nie zostać wybranym w drafcie i spróbować swoich sił tam, gdzie jego zdaniem szanse na miejsce w drużynie miałby większe, choć nie każdy by tak wybrał, skoro w teorii to w takiej drużynie jak Pistons może łatwiej byłoby się wybić. W taki właśnie sposób Reaves wylądował w Los Angeles Lakers.
25-latek zachwycił tak naprawdę już w lidze letniej w 2021 roku, a następnie pokazał się też z dobrej strony podczas obozu treningowego przed startem rozgrywek, dzięki czemu Lakers zamienili jego umowę two-way na standardowy kontrakt, zanim jeszcze w ogóle zadebiutował w NBA. Po niezłym debiutanckim sezonie Reaves przełamał się w minionych rozgrywkach, będąc jedną z najjaśniej świecących postaci Lakers, którzy mimo słabych początków zaszli aż do finałów konferencji.
Reaves świetną grą wywalczył sobie nowy kontrakt, podpisując 4-letnią umowę o wartości 56 milionów dolarów. Dziś jest więc ulubieńcem kibiców Lakers, szczególnie po bardzo udanych występach w fazie play-off. Doskonale odnalazł się zresztą w Los Angeles i pokazał, że nawet bez bycia wybranym w drafcie i nawet w takiej drużynie – która non-stop jest przecież pod lupą mediów i kibiców, co nakłada dodatkową presję – ciężką pracą można się wybić.