Scottie Pippen w ostatnim wywiadzie dla ESPN „The jump”, mocno skrytykował Phila Jacksona. Były koszykarz uważa, że to właśnie prezydent New York Knicks jest odpowiedzialny za fatalny sezon nowojorskiej drużyny.
Scottie Pippen sześć razy mógł cieszyć się z wygranej w finale NBA. Były to czasy, gdy jego trenerem był nikt inny jak właśnie Phil Jackson. Podczas ostatniej rozmowy z „The Jump”, odłożył na bok sentymenty i postanowił otwarcie powiedzieć co sądzi na temat prezydenta drużyny z Nowego Jorku.
Zapytany o to, kto jest winny aż tak złego sezonu New York Knicks, były koszykarz Chicago Bulls, bez ogródek odpowiedział…
– Szczerze mówiąc, będę musiał wskazać mojego byłego trenera – Phila Jacksona. Myślę, że nie ułożył odpowiednio wszystkich kawałków na parkiecie. Ten zespół naprawdę nie ma tego „czegoś”. Nie ma odkąd Phil Jackson tam wylądował.
Trzeba przyznać, że Scottie Pippen nie oszczędził swojego byłego szkoleniowca. Chwilę później zapytany o to, czy uważa, że Jackson powinien zostać zwolniony, bez zawahania odrzekł:
Tak.
Prezydent Knicks zostaje poddawany krytyce właściwie od momentu, kiedy w 2014 roku objął swoje stanowisko. Ostatni sezon tylko zaognił i tak gorącą atmosferę panującą wokół jego osoby. Transfery Derrica Rose’a i Joakima Noaha, okazały się totalną klapą, a pół sezonu spędził na nakłanianiu Carmelo Anthony’ego, do odstąpienia od klauzuli no-trade, która pozwala Melo kontrolować własny los.
– Daje Carmelo duży kredyt, ponieważ rozegrał 82 spotkania sezonu zachowując pełen profesjonalizm. Szkoda mi go, bo musiał przejść przez całą tą niezręczną sytuację. Dostał jednak dobry kontrakt – zażartował Pippen.
Ostatnio prezydent Nowojorczyków postanowił posunąć się jeszcze dalej. Rzekomo na jego polecenie Jeff Hornacek zredukował minuty Melo, a na boisku postawił na młodszych i niedoświadczonych graczy. – Nie wiem jaka jest moja rola, jeśli mam być szczery. Jestem tu, aby pomóc chłopakom i zmotywować drużynę. Potrafię się dostosować – powiedział Anthony w środę.
Jackson ma klauzulę, która pozwala mu zrezygnować z kontraktu po bieżącym sezonie. Mimo to przekonuje swoje otoczenie, że z niej nie skorzysta. Właściciel Knicks – James Dolan, zapowiedział, że niezależnie od wyników będzie honorował umowę z Philem. Ta kończy się po sezonie 2018-19.